www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
- Kurator złożyła wypowiedzenie - mówi Krzysztof Bunda, kurator okręgowy. - W związku z tym nie możemy jej nic zrobić. W innych zawodach odejście z pracy nie zwalnia z odpowiedzialności dyscyplinarnej. W tym przypadku jest inaczej. Osoby, które zostały oszukane mogą dochodzić swoich praw np. na drodze cywilnej lub po prostu liczyć na uczciwość kobiety.
Nadzieja w śledczych
Sprawą interesuje się jeszcze toruńska prokuratura. - Dla nas nie ma znaczenia czy pani kurator pracuje w swoim zawodzie czy nie - mówi Maciej Rybszleger szef prokuratury Toruń-Wschód. - Cały czas prowadzimy śledztwo.
Jeżeli uda się jej udowodnić winę, będzie odpowiadać za wyłudzenie pieniędzy.
Pożyczała, ale nie oddała
Przypomnijmy, że sygnały o długach pani kurator, zaczęły docierać do jej przełożonych kilkanaście miesięcy temu. Kobieta tłumacząc się trudną sytuacja finansową, prosiła o pożyczki rodziny zastępcze, które miała pod swoją opieką oraz współpracowników sądu. Nieoficjalnie wiemy, że niektóre sięgały nawet kilku tysięcy złotych. Niestety część jej wierzycieli do dziś nie zobaczyła nawet złotówki.