Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwaszone soki z Ciechocina pojechały w świat

LT
Właściciele przetwórni, od lewej: Emil Świniarski, Tadeusz Szynkiewicz i Roman Świniarski
Właściciele przetwórni, od lewej: Emil Świniarski, Tadeusz Szynkiewicz i Roman Świniarski Lucyna Talaśka-Klich
23 kwietnia nasi Prenumeratorzy otrzymają bezpłatny dodatek "Nowoczesna Wieś", w którym przedstawimy m.in. historię przetwórni ekologicznych owoców i warzyw, która zawojowała nie tylko polski rynek zbytu.

Dwadzieścia lat temu rolnicy ekologiczni z okolic Torunia szukali nowych rynków zbytu. Nie chcieli sprzedawać tylko owoców i warzyw, więc powstała firma Bio Food.

Początek lat 90-tych minionego wieku. Rolnictwo ekologiczne w Polsce raczkuje, w Kujawsko-Pomorskiem jest kilku prekursorów. Wśród nich: Roman Świniarski (gospodarz) i Tadeusz Szynkiewicz (doradca rolny). Działają w stowarzyszeniu Ekoland i przekonują, że warto postawić na żywność bez chemii. Na Kujawach i Pomorzu trudno im było sprzedać taki towar, więc wozili go do Warszawy, gdzie nie tylko świadomość konsumentów była wyższa, ale i portfele niektórych zasobniejsze.

- Jeździliśmy między innymi z Mietkiem Babalskim z Pokrzydowa - wspomina Szynkiewicz. - Woziliśmy warzywa i nabiał. Ale w tamtych czasach powstawało coraz więcej gospodarstw ekologicznych niedaleko stolicy i stopniowo traciliśmy tamten rynek zbytu. Dlatego postanowiliśmy zająć się przetwórstwem.

- A to pozwoliło nam także na przerób np. niekształtnych, ale pełnowartościowych owoców czy warzyw - mówi Roman Świniarski. - Firmę Bio Food otworzyliśmy w 1994 roku.

Po latach na swoim

Najpierw dzierżawili budynki w Białkowie i Golubiu-Dobrzyniu. Ale chcieli mieć coś swojego, zainwestować w zakład.

Planowali postawić budynki, ale cztery lata temu zdecydowali się kupić nieruchomości w Ciechocinie. Byłą ubojnię przebudowali, zmodernizowali i ustawili w niej urządzenia do produkcji soków oraz przetworów z owoców i warzyw.

Zobacz także: Torunianki przekonują: - Zdrowa żywność to też pasja

Dziś w asortymencie mają ponad sto produktów. Są to soki owocowe, owocowo-warzywne, z warzyw kwaszonych oraz smoothie (to napój na bazie owoców, o gęstej i kremowej konsystencji). Są też przetwory owocowo-warzywne (np. korniszony, kapusta kwaszona, sałatki, powidła a nawet masło sezamowe).

- Sprzedajemy je głównie w Polsce, ale coraz więcej poza krajem - mówi Emil Świniarski (syn Romana Świniarskiego, podobnie jak ojciec - współwłaściciel firmy i członek zarządu, poza tym - właściciel plantacji malin ekologicznych).

Kwaszone idą jak woda

Towar z Ciechocina wyjeżdżał dotąd m.in. do Francji, Holandii, Niemiec, Austrii, Czech, Szwajcarii, Rosji, Włoch, na Litwę, a nawet do Kanady i USA.

- Największym powodzeniem cieszą się nasze soki kwaszone - twierdzi Tadeusz Szynkiewicz (dziś prezes firmy, jej współwłaściciel oraz sadownik). - Często kupują je osoby, które mają problemy zdrowotne i leczą się np. z powodu nowotworu żołądka.

Cały tekst można przeczytać w dodatku dla Prenumeratorów**

Czytaj e-wydanie »

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska