- W poprzednich latach było tak, że ci, którzy chcieli wynająć komuś mieszkanie, zaczynali ogłaszać się po połowie lipca. Studenci do akcji ruszali w sierpniu albo nawet we wrześniu, ale wtedy już w galopie - mówi Andrzej Wadowski, prezes Fundacji Amicus Universitatis Nicolai Copernici, która prowadzi akcję "Chata dla żaka“.
Tym razem, wyjątkowo, i jedni, i drudzy uaktywnili się wcześniej.
Oko Wielkiego Brata
- W Toruniu kwatery wynajmuję od kilku lat, podobnie wielu moich znajomych. I mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz trudniej. Trzeba obdzwonić kilkadziesiąt miejsc, by trafić na odpowiednią, czyli taką, gdzie mieszka się w przyzwoitych warunkach za niewygórowaną cenę - opowiada Magda, studentka germanistyki.
Ceny wynajmu stancji i mieszkań studenckich na razie się zmieniają. Chociaż...
- Czasami tych, którzy u nas się ogłaszają, sprowadzamy na ziemię, bo każdy chce dostać jak najwięcej - wyjaśnia Andrzej Wadowski.
Stancje powoli odchodzą do lamusa, studenci zdecydowanie wybierają mieszkania studenckie.
- Tylko raz mieszkałam na pokoju, na pierwszym roku studiów, na dodatek u znajomej moich rodziców, która ustawicznie wtrącała się w moje życie, ale za to było tanio - mówi Magda.
Trzy miesiące w norze
Potem, ze znajomymi wynajmowała mieszkania studenckie.
- Zawsze staraliśmy się, by koszty na jedną osobę nie przekraczały 300 zł. Raz trafiłam do nory na Starówce. Dopiero po przeprowadzce okazało się, że nie ma wody, ogrzewanie nie działa, a szyby z okien wypadają. Wytrzymaliśmy tam trzy miesiące. Najlepiej wspominam dwa lata w "prywatnym akademiku“, gdzie studenci zajmowali cały dom, ze wspólną kuchnią i łazienką - uśmiecha się Magda. Wynajęcie mieszkania studenckiego kosztuje od 1100 do 1400 zł. Za pokój samodzielny u kogoś zapłacimy około 300 zł. Wychodzi na jedno, zakładając, że na mieszkanie zrzuca się kilka osób. Czasami trzeba jeszcze dopłacić za media. - Nadal czołowym życzeniem młodzieży jest dostęp do internetu, a drugiej strony - zero imprez i hałasu - wyjaśnia prezes fundacji. - Niemal wszyscy chcieliby mieszkać w pobliżu kampusu na Gagarina, ewentualnie swojego instytutu, jeśli mieści się w innej części Torunia. Bo to oszczędność czasu i pieniędzy (odpada koszt biletów miejskich).
Dla niepalących
Studenci najczęściej szukają kwatery, wertując ogłoszenia prasowe lub poprzez internet. Za pośrednictwo agencji nieruchomości trzeba zapłacić prowizję. Opłata za skorzystanie z pomocy fundacji jest niewielka - 10 zł za pięć adresów (dla tego, który wynajmuje swoje mieszkanie 20 zł).
W tej chwili w bazie fundacji są następujące mieszkanie studenckie, m.in.: 69-metrowe w centrum za 290 zł od osoby plus opłaty eksploatacyjne (tylko dla niepalących pań); 45-metrowe na Osiedlu Zieleniec za 250 zł od osoby plus opłaty (także dla niepalących); 61-metrowe na Rubinkowe - całość 1200 zł plus prąd.