Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwiaty i kolacja

Kamila Mróz
Czy poważni samorządowcy mogą być romantyczni? Dlaczego nie. Dzisiaj z okazji Święta Zakochanych postanowiliśmy przedstawić ich w nieco innym świetle.

     Podatki, mieszkania socjalne, opłaty lokalne... Tym na co dzień, z racji pełnionych funkcji, zajmują się osoby, które wypytaliśmy o... walentynki. Panowie byli zaskoczeni, tym bardziej mamy nadzieję, że na nietypowe dla nich pytania opowiadali szczerze.
     Z burmistrzem Golubia-Dobrzynia Romanem Tasarzem nie miało być problemu. Większość mieszkańców wie, że włodarz miasta wydał kilka
     tomików poezji,
     
a więc romantyzm tkwi w nim bez wątpienia. Ale... Roman Tasarz: - Walentynki nie są dla mnie szczególnym dniem. Nie powiem - to miły dzień, nie należę do jego wrogów, ale sam go nie obchodzę.
     Burmistrz stoi na stanowisku, że uczucia trzeba siebie okazywać codziennie. Poza tym dodaje: - Kiedy romantyzm się w nas obudzi, nie należy czekać do 14 lutego.
     Zdaniem Romana Tasarza walentynki kreują handlowcy, ponieważ dla nich to dobry biznes.
     Po koniec naszej rozmowy burmistrz wyraźnie się już łamał : - Może jednak będę chciał coś miłego swojej rodzinie tego dnia zafundować.
     Walentynki to od pewnego czasu nie tylko Święto Zakochanych, ale dzień, w którym przekazujemy
     wyrazy miłości czy sympatii
     
także innym bliskim nam osobom oraz przyjaciołom.
     Takiego zdania jest m.in. Marek Błaszkiewicz, wicestarosta rypiński, który dzisiaj kwiaty zamierza wręczyć nie tylko żonie, ale również córce.- To dzień w naszym kalendarzu rodzinnym widoczny - _mówi. - _Mój stosunek do tego święta jest jak najbardziej pozytywny. Mimo że to coś nowego, co u nas jest zaledwie od kilku lat, ale może też świadczyć o naszym otwarciu na świat.
     Podobnie uważa Marek Dąbrowski - nowy zarządzający mieszkaniami komunalnymi w Golubiu-Dobrzyniu. Każdego roku, 14 lutego pamięta o żonie, córkach, i swojej mamie. Postanowił nie wyjawiać nam na co panie moga liczyć w tym roku, ale zdradził, że w ubiegłym żonę m.in. zaprosił do multikina.
     Także radny miejski w Rypinie Paweł Grzybowski jest za: - Oczywiście obchodzę walentynki. 14 lutego radny stara się przygotować swojej dziewczynie jakąś extra niespodziankę. Tak się niefortunnie złożyło, że w tym roku będą
     daleko od siebie.
     
Romantyk i w takiej sytuacji potrafi się jednak wykazać. "Ta jedyna" otrzyma kwiaty... pocztą. Zaś koleżanki radnego dostaną karteczki - walentynki z wyrazami sympatii.
     Przewodniczący rady miejskiej w Golubiu-Dobrzyniu Zbigniew Żebrowski dostaje od nas pochwałę za odwagę wypowiedzi. Otwarcie przyznał, że w tej chwili nie ma z kim obchodzić Święta Zakochanych.
     Gdyby jednak było inaczej? Przewodniczący zaprosiłby swoją wybrankę na kolację przy świecach. Niestety, nie spytaliśmy czy sam by tę kolację przygotował (czyli ugotował).
     Najbardziej zaskoczony naszym pytaniem dotyczącym walentynek był chyba burmistrz Kowalewa Pomorskiego Andrzej Grabowski . Ostatecznie, po namowie, wyznał jednak, że dba o żonę i zamierza przynieść jej śniadanie do łóżka. Popieramy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska