Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łabędzie są ważniejsze. Mogą niszczyć rzepak w Głogówku Królewskim

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
- Nie wolno nam nawet chodzić po polu, bo straszymy łabędzie. Mamy znosić straty bez komentarza - żalą się rolnicy.
- Nie wolno nam nawet chodzić po polu, bo straszymy łabędzie. Mamy znosić straty bez komentarza - żalą się rolnicy. Agnieszka Romanowicz
Rolnicy z Głogówka Królewskiego załamują ręce. Urzędnicy też.

- Będę miał znacznie mniejsze zbiory z powodu łabędzi, które żerują na moim rzepaku - mówi Hieronim Kuszka, który uprawia rzepak w Głogówku Królewskim. - Codziennie nad ranem na moim polu siada około stu łabędzi. Zostawiają po sobie łyse plamy.

- Z roku na rok odnotowujemy coraz większe straty - potwierdza Henryk Piotrowski, który również ma kłopot z łabędziami w Głogówku. - Mieliśmy nadzieję na odszkodowanie, szukaliśmy pomocy wśród urzędników, ale nie mogą zrobić nic.

Nie wolno straszyć łabędzi

- Mało tego, ostrzegli nas, że nie mamy nawet prawa odstraszać łabędzi z naszych pól, bo są pod ścisłą ochroną i możemy mieć poważne kłopoty - dodaje pan Kuszka. - Inaczej mówiąc: ptaki są ważniejsze od ludzi. Urzędnicy martwią się, że ktoś je wypłoszy, ale tym, że nasze rodziny będą cierpieć z braku pieniędzy, nie przejmuje się już nikt.

Józef Gawrych, kierownik wydziału rolnictwa w Starostwie Powiatowym w Świeciu przyznaje rolnikom rację.

- Niechętnie, ale muszę. Przepisy w tej sprawie są nie do przeskoczenia - tłumaczy urzędnik.

Chodzi o to, że szkody wyrządzone przez większość zwierząt objętych ochroną nie podlegają rekompensacie.

- Nie dotyczy to wszystkich gatunków, ale łabędzi na pewno, a także innych ptaków - dodaje Gawrych. - Rolnikom pozostaje wytoczyć skarbowi państwa sprawę cywilną. Innego wyjścia nie ma.

- Znam rolnika z drugiej strony Wisły, który z tej samej przyczyny poruszył niebo i ziemię, żeby wywalczyć swoje. Bez skutku - uprzedza Stefan Tomkowicz, kierownik świeckiego biura Izby Rolniczej. - Problem jest dobrze znany ustawodawcom, ale niestety nie robi z nim nic.

Niczym szarańcza

Mimo to Tomkowicz deklaruje kolejny raz zwrócić uwagę na ten problem. - Poinformuję swojego szefa o kłopotach rolników z Głogówka - obiecuje.

- Naciski na ustawodawcę w tej sprawie są konieczne, bo problem szkód w uprawach wyrządzanych przez ptaki nasila się, może z powodu rosnącej liczby wiatraków - gdyba Józef Gawrych. - Od kilku lat obserwuję nasilone przeloty wzdłuż Wisły. To kłopot, bo gdy dwa tysiące gęsi usiądzie na polu, wygląda ono jak po inwazji szarańczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska