Czytamy tam dalej, że maksymalne umorzenie zależy - w przypadku mikrofirm - od kontynuowania prowadzenia działalności gospodarczej przez 12 miesięcy, dzięki czemu przysługuje 25 proc. umorzenia. Kolejne 50 proc. przysługuje przy utrzymaniu średniego stanu zatrudnienia przez rok. W przypadku małych i średnich firm dochodzi jeszcze jeden warunek - poniesienie straty na sprzedaży.
Spłata ma zostać rozpoczęta od 13 miesiąca kalendarzowego, licząc od pierwszego pełnego miesiąca kalendarzowego po dacie wypłaty subwencji finansowej.
Kwotę, która będzie podlegała zwrotowi, firmy będą musiały spłacać w 24 równych, miesięcznych ratach.
Nie zawsze jednak przedsiębiorca będzie mógł skorzystać z maksymalnej kwoty umorzenia. Bo, jak pisze portal businessinsider.com.pl., w przypadku zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej (w tym w razie zawieszenia prowadzenia działalności gospodarczej) przez przedsiębiorcę, otwarcia likwidacji przedsiębiorcy lub otwarcia postępowania upadłościowego/restrukturyzacyjnego w każdym czasie w ciągu 12 miesięcy od dnia przyznania subwencji – zwrot sięgnie 100 proc. wartości subwencji.
Przedsiębiorca, który utrzyma 100 proc. poziomu zatrudnienia, będzie mógł zachować (nie będzie musiał zwracać) 75 proc. całkowitej wartości subwencji finansowej. W przypadku redukcji zatrudnienia do stanu niższego niż 50 proc. pierwotnego poziomu zatrudnienia przedsiębiorca będzie mógł zachować (nie będzie musiał zwracać) 25 proc. całkowitej wartości subwencji finansowej.
