Do tragedii na przejściu dla pieszych przy ul. Dziewulskiego w Toruniu doszło 7 czerwca 2023 roku. Grzegorz D. kierujący autobusem MZK nie ustąpił pierwszeństwa pieszej i potrącił ją. 73-letnia pani Danuta zmarła po kilku godzinach w szpitalu.
Niecały rok wcześniej, bo we wrześniu 2022 roku, ten sam kierowca jadąc autobusem potracił innego pieszego. Tamta osoba przeżyła. W przypadku tego pierwszego wypadku Sąd Rejonowy w Toruniu dał 60-letniemu Grzegorzowi D. wielką szansę - nie skazał go, a całe postępowanie warunkowo umorzył.
W przypadku drugiego wypadku natomiast sąd kierowcę uznał za winnego i skazał, ale prokuratura z karą się nie zgadza. W piątek (29 listopada) apelację rozpatrzy Sąd Okręgowy w Toruniu.
Wyrok za śmierć pani Danuty: rok w zawieszeniu i po 5 tys. zł dla rodziny
Do śmierci pani Danuty, lubianej i szanowanej skarbniczki Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, doszło 7 czerwca ub.r około godziny 16.00. Seniorka akurat wracała tędy ze sklepu do domu.
To przejście dla pieszych pani Danuta zatem doskonale znała. Jest oznakowane, ale nie ma sygnalizacji świetlnej. 73-letnia torunianka jak na swój wiek była naprawdę sprawna - przekazali nam diabetycy. Do tego była osobą zrównoważona, uważną na przejściach dla pieszych i w innych okolicznościach życiowych.
Gdy pani Danuta była jeszcze na pasach, potrącił ją wjeżdżający na pasy autobus MZK. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszej - ustalił potem biegły. Torunianka zmarła po kilku godzinach w szpitalu.
Z opinie biegłego medyka, wykonanej na rzecz śledztwa wynika, że starsza pani nie miała szans w starciu z autobusem. Została potracona przez pojazd o wiadomej masie i skutkiem tego był m.in. ciężki uraz głowy (obok innych obrażeń). -Bezpośrednią przyczyną zgonu pieszej był uraz czaszkowo-mózgowy. Doszło do złamania kości podstawy czaszki - przekazała nam prokuratora.
Oskarżony o ten śmiertelny wypadek Grzegorz D. wyrok usłyszał w Sądzie Rejonowym w Toruniu latem br. -Uznany został za winnego i skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby. Nałożono na niego grzywnę w wysokości 2.000 zł oraz zakaz kierowania pojazdami kategorii D (autobusy) na pięć lat. Na mocy wyroku ma też zapłacić po 5 tys. zł dwóm osobom z najbliższej rodziny ofiary tytułem częściowego zadośćuczynienia - mówi "Nowościom" prokurator rejonowa Joanna Becińska.
Teraz apelacja! Prokurator: żądamy zakazu kierowania wszelkimi pojazdami
Oskarżająca kierowcę Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód z takim wyrokiem się nie pogodziła i wniosła apelację. Nie domaga się w niej surowszej kary więzienia, czy też wierniejszych skutków finansowych. Nie - odwołanie śledczych związane jest z innym aspektem kary.
-To już drugie potrącenie pieszego, spowodowane przez kierowcę autobusu. Domagamy się zatem, by pięcioletni zakaz kierowania w jego przypadku dotyczył nie tylko autobusów, ale wszelkich pojazdów mechanicznych. Taki kierowca powinien zostać wyeliminowany z ruchu całkowicie na wspomniany okres - podkreśla prokurator rejonowa.
Tu warto przypomnieć, co na łamach "Nowości" nagłaśnialiśmy, kontrowersje wokół prawa jazdy Grzegorza D. Zaraz po śmiertelnym wypadku decyzją prokuratury Grzegorzowi D. zatrzymano prawo jazdy. Mężczyzna jednak zaskarżył decyzję, a Sąd Rejonowy w Toruniu stanął po jego stronie: uchylił postanowienie prokuratury i "prawko" oddał. Prokurator zatem samodzielnie wydał późnej kolejną decyzję: o zakazie kierowania wszelkimi pojazdami. Mężczyzna przed procesem i wyrokiem nie mógł zatem niczym jeździć. W MZK wziął chorobowe.
Apelację w piątek, 29 listopada, rozstrzygać będzie Sąd Okręgowy w Toruniu. Jeśli sąd odwoławczy nie zmieni wyroku swojego poprzenika, to Grzegorz D. do pracy kierowcy autobusu nie wróci, ale już np. kierować taksówką, uberem czy własnym samochodem będzie mógł.
Do tematu wrócimy.
