Zaplanowana na czwartek rozprawa Panelu Dyscyplinarnego Polskiej Agencji Antydopingowej została szybko zakończona, a decyzje odroczone. Grigorij Łaguta złożył wniosek o wyłączenie zakazanego środka dla celów terapeutycznych. Żużlowiec przekonuje, że meldonium w jego organizmie znalazło się w lutym i podali mu je łotewscy lekarze, gdy leżał nieprzytomny w szpitalu po wypadku motocrossowym.
- Panel Dyscyplinarny musiał odroczyć rozprawę, gdyż nie jest kompetentny, by przeanalizować tego typu wniosek - powiedział na łamach „Przegląd Sportowy” Michał Rynkowski pełniący obowiązki dyrektora POLADA.
Wniosek Łaguty trafi do kolejnej komisji POLADA, która zajmuje się interpretacją takich kwestii. Najpierw trzeba go jeszcze przetłumaczyć, bo jest w języku rosyjskim.
Ogromny problem ma teraz Speedway Ekstraliga, która jeszcze w tym tygodniu chciała zweryfikować dwa mecze ROW Rybnik, w których startował Łaguta po feralnym badaniu. Chodzi o spotkania z Włókniarzem Częstochowa i Stalą Gorzów, w których "Rekiny" zdobyły 5 punktów. Na razie ma związane ręce.
Sprawa wydaje się prosta, obie próbki były pozytywne. Tłumaczenie Łaguty nie jest najlepszą linią obrony, bo zgodnie ze światowym kodeksem antydopingowym każdy sportowiec ponosi pełną odpowiedzialność, co znajdzie się w jego organiźmie.
Problemem jest brak decyzji i zbyt długa procedura. Sezon zasadniczy PGE Ekstraligi kończy się w niedzielę i ostateczna tabela - zwłaszcza w jej dolnej części - nie będzie wiarygodna. Weryfikacja wyników ROW miałaby także wpływ na układ par w półfinale. Największy kłopot będzie jednak z wytypowaniem spadkowicza.
Ewentualny wyrok POLADA i weryfikacja wyników ROW i tak zresztą nie zakończy sprawy. Rybnicki klub będzie miał prawo odwołać się od decyzji Speedway Ekstraligi.
Największy zamęt czeka teraz Get Well. W niedzielę drużyna, bez względu na wynik meczu derbowego z MrGarden GKM, formalnie znajdzie się w I lidze. Może wrócić do PGE Ekstraligi dopiero po weryfikacji wyników rybniczan.
Sportowe Podsumowanie Weekendu - 16 sierpnia 2017 roku.