To uzasadnione plany, bo LaMarshall Corbett dał się już poznać z tej strony w polskiej lidze. Trzy lata temu był liderem Jeziora Tarnobrzeg. Rozegrał tam 24 mecze, w których średnio notował na koncie 16,1 pkt oraz po 2,5 zbiórek i asyst.
Po wyjeździe z Polski Amerykanin dwa sezony spędził na francuskich parkietach w niższej lidze Pro-B. W sezonie 2012-13 rozegrał 34 spotkania w barwach Nantes (śr. 28 min., 12,9 pkt i 2,2 asysty), a ostatni sezon spędził w ekipie Rouen Basket (27 meczów, śr. 31,5 min., 13,6 pkt, 2 zbiórki). W tym pierwszym klubie popisał się dobrą skutecznością za 2 pkt (55,6 procent). Natomiast we francuskich klubach miał znacznie niższą skuteczność z dystansu, w barwach Jeziora trafiał prawie co drugi rzut z daleka, w Nantes i Rouen było to niespełna 40 proc. (co i tak jest zresztą niezłym wynikiem).
Toruński klub na razie nie potwierdza kontraktu, ale Amerykanin na twitterze już wyjawił, w następnym sezonie wraca do Polski.
Corbett jest pierwszym zagranicznym nabytkiem Polskiego Cukru. Do tej pory beniaminek zebrał pięciu polskich koszykarzy: Łukasza Wilczka, Adama Lisewskiego, Michała Jankowskiego, Krzysztofa Sulimę i Mateusza Jarmakowicza, a kontrakt wkrótce ma podpisać jeszcze Jarosław Zyskowski junior.