- Czy faktycznie latem zgłasza się więcej zaginionych?
- Być może w wakacje jest więcej zgłoszeń, ale latem po prostu jest więcej ucieczek i to zawyża statystykę.
- W Polsce w 2009 roku zaginęło 15076 osób. To dużo.
- Ale 95 procent z tej liczby zostało odnalezionych. Inna sprawa, czy jako żywa osoba czy martwa - nie zawsze kończy się to happy endem. Jednak przypadki, że zaginięcie jest wynikiem przestępstwa, to ok. 1 do 2 procent.
- Polska jak długa i szeroka zainteresowana jest żywo losem 19-letniej Iwony Wieczorek, która 17 lipca nad ranem zaginęła wracając z imprezy z Sopotu, do domu w Gdańsku.
- W historii fundacji Itaka były trzy tak nagłośnione sprawy. Są dwie strony medalu. Im więcej osób wie o zaginięciu, tym więcej świadków, którzy mogą coś ważnego wnieść do sprawy. Z drugiej strony, to, co się dzieje na forach internetowych daje do myślenia czy nie lepiej te fora zablokować.
- Niektórzy uważają, że Iwonę porwano do domu publicznego? Czy takie rzeczy się w Polsce zdarzają?
- Można włożyć między bajki teorię, że gangi porywają młode, atrakcyjne dziewczyny do domów publicznych. Obecnie to bardzo nieprawdopodobna spekulacja. Ofiara sutenera zwykle zna sprawcę. Często sama odpowiedziała na anons w gazecie, zdecydowała się na pracę, nie wiedząc co ją tam tak naprawdę czeka.
- Czy podobnie jest z porwaniami dla pobrania narządów?
- To kolejny mit. By pobrać organy potrzebna jest masa badań. Zdarza się handel organami w białych rękawiczkach. Ktoś idzie do lekarza z taką propozycją i ten zgadza się, albo nie. To nielegalne.
- Co robić, gdy zauważy się błąkającą się bez celu osobę?
- Warto podejść, zainteresować się. Zapytać, czy nie potrzebuje pomocy, jak się nazywa. Wówczas może okazać się, że taki ktoś jest poszukiwany przez bliskich. Możemy uratować mu życie.
Czytaj e-wydanie »