- Czujemy po tym spotkaniu spory niedosyt - mówi Dariusz Kaliszewski, kierownik drużyny.
- Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Szybko straciliśmy gola po rzucie rożnym. Kilka minut później z najbliższej odległości wyrównał Ewert. Niestety, niedługo potem Piast zdobył drugą bramkę, dosłownie z niczego. Do przerwy atakowaliśmy. Jednak okazji nie wykorzystali Piceluk, Komorowski i Moszczyński. Po przerwie przewaga należała już tylko do nas. Jednak udało się nam jedynie wyrównać. W 75. minucie meczu wyrzut piłki z autu wykonany przez Grzybowskiego zamienił na bramkę Piceluk. Zdobyliśmy punkt, ale naszym celem było tam wygrać.
LECH: Rumiancew, Baranowski, Koprowski, Ewert 1, Skowroński, Grzybowski, Moszczyński, Tomczyk, J. Feter, Manelski, Buchalski, B. Feter, Goc, Komorowski, Piceluk 1.
W najbliższą sobotę Lech zagra u siebie z Włocłavią Włocławek. Początek meczu o 17.00.