Martwią się o swoje pociechy, leżące w toruńskim Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym. Ordynator odeszła z pracy, bo - jak mówi - w tych warunkach nie da się dobrze pracować.
Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Toruniu ma poważne problemy z obsadą lekarską. Dramatyczna wręcz sytuacja panuje nie tylko na oddziale urologii i chirurgii dziecięcej, także na laryngologii. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ordynator miał dość tego, iż całym oddziałem opiekował się tylko on i dochodzący z innej pracy lekarz. Odszedł ze szpitala.
Dwie na oddział
W piątkowe popołudnie ostatni dyżur w szpitalu zakończyła też ordynator urologii i chirurgii dziecięcej dr Elżbieta Jaskólska. Rodzice są tym przerażeni. - Nie wiem, kto będzie się nimi opiekował od soboty - mówi jedna z matek, która chce pozostać anonimowa. - Prócz pani ordynator, która odeszła z pracy, na oddziale pracuje tylko młoda lekarka, która nie ma jeszcze specjalizacji. A pacjentów jest bardzo dużo.
Dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Toruniu szuka lekarzy. W sobotniej "Pomorskiej" ukazało się ogłoszenie o pracy dla laryngologów i urologów.
Dlaczego z pracy ordynatora oddziału urologii i chirurgii dziecięcej zrezygnowała dr Elżbieta Jaskólska?
- Odchodzę z ciężkim sercem - tłumaczy. - Jeden specjalista na cały oddział to za mało, a ja od dawna pracuję tu tylko z koleżanką, która nie ma jeszcze specjalizacji. Zapewniamy opiekę nie tylko dzieciom z całego miasta, ale też tym z regionu. Przy takiej obsadzie lekarskiej nie mogę dobrze wykonywać swoich obowiązków. Pracujemy w takim składzie od trzech lat, to za długo. Wolę odejść z pracy, niż pracować źle.
Winne nie tylko pensje
Dyrekcja placówki będzie miała problem ze znalezieniem kogoś na miejsce dr Elżbiety Jaskólskiej. Jest to jedyny urolog dziecięcy, który pracuje w naszym województwie.
Dlaczego w szpitalu brakuje lekarzy? - Brakuje ich nie tylko w tym szpitalu - tłumaczy dr Elżbieta Jaskólska. - To ogólna tendencja w służbie zdrowia. I nie jest to tylko wina niskich pensji, ale też systemu kształcenia.
Doktor Jaskólska zaręcza, że chętnie wróci do pracy na oddziale, jeśli tylko ten zostanie wzmocniony kadrowo. - Pani dyrektor robi wszystko, by jakoś zorganizować pracę na oddziale - zaręcza lekarka.
Pomoc na chwilę
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że z powodu braku lekarzy na oddziale urologii i chirurgii dziecięcej przekładane są terminy operacji. Wszystko dlatego, by nie dopuścić do sytuacji, w której na bloku operacyjnym obecny byłby tylko jeden specjalista. Z dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego, Hanną Streich, nie udało się nam porozmawiać. Z informacji "Pomorskiej" wynika, że mali pacjenci oddziału urologii i chirurgii dziecięcej mają dziś zapewnioną opiekę lekarską. Zajmie się nimi "dochodzący" z przychodni specjalista. To jednak tylko rozwiązanie chwilowe.
- Dostaliśmy informację o problemach z brakiem lekarzy na laryngologii i chirurgii dziecięcej w tej placówce - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Zauważyliśmy drobne zaległości w wykonywaniu kontraktu na oddziale laryngologii. Ale zgłoszone problemy z kadrą lekarską zostały określone mianem "przejściowych" .