Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze z zakaźnego walczą o podwyżki (video)

Magdalena Stremplewska
Joanna Michalak-Wardyn i Barbara Wiśniewska-Kułaga, lekarki z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego chciałyby zarabiać więcej
Joanna Michalak-Wardyn i Barbara Wiśniewska-Kułaga, lekarki z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego chciałyby zarabiać więcej fot. Magdalena Stremplewska
Na ponad siedem godzin odeszli wczoraj od łóżek pacjentów. Jeśli dzisiaj nie dogadają się z dyrekcją, w poniedziałek będą już strajkować na całego.

- Pracuję tu od 19 lat i dostaję na rękę ok. 2.400 zł miesięcznie. Ten tysiąc złotych, o który walczymy, to naprawdę niewygórowane żądanie - twierdzi Ewa Lisińska, lekarka z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Toruniu.

Bo wcześniej obiecano
Dyrektor Elżbieta Strawińska proponuje 10-proc. podwyżkę.

- Przy średnich zarobkach ok. 6 tys. zł, dałoby to lekarzom 600 zł więcej. Na większą podwyżkę nie pozwala sytuacja finansowa szpitala - wyjaśnia Strawińska.

- Pani dyrektor wlicza w te kalkulacje dyżury, a te przecież czasem są, a czasem ich nie ma, więc realnie mamy szansę na około 300-400 złotych brutto więcej niż dotychczas. Dla nas to za mało. A szpital stać na to, by kilkunastu specjalistom podnieść pensje o tysiąc zł - dowodzi Lisińska.

Lekarzom nie spodobała się także propozycja przejścia z umów o pracę na kontrakty. Miałoby to pozwolić na wyższe zarobki. Medycy zarzucili jednak Elżbiecie Strawińskiej, że i tym razem zaproponowała zbyt niskie stawki za ich pracę.

Wczorajszy strajk to kolejny etap trwającego od dwóch lat konfliktu lekarzy z dyrekcją.

- W ubiegłym roku, gdy inne szpitale wywalczyły sobie wysokie podwyżki, my poszliśmy na ugodę. Dostaliśmy 600 zł i obietnicę, że będą dwie kolejne transze, ale na obietnicach się skończyło - kwituje Dagmara Krzyżanowska, jedna ze strajkujących lekarek.

Wczoraj gotowość strajkową ogłosiło 10 spośród 12 lekarzy zatrudnionych na umowy o pracę. Pacjentami zajmowali się koordynatorzy i ordynatorzy oddziałów.

Pacjenci pod opieką
- Nie wygląda to najgorzej, ale cieszę się, że właśnie wychodzę ze szpitala i ominie mnie cały ten protest - mówiła pani Hanna, gdy w środowy poranek opuszczała oddział dermatologiczny. - Pacjenci mają zapewnioną opiekę i mogą czuć się bezpiecznie - zapewniali lekarze i dyrekcja.

Co jednak stanie się z pacjentami od poniedziałku, jeśli spełni się czarny scenariusz i lekarze rozpoczną strajk ciągły? - Nie zakładam takiej sytuacji, że nie dojdziemy do porozumienia. W czwartek wracamy do negocjacji - dodaje Elżbieta Strawinska.

- Stanowisko pani dyrektor znamy, jest sztywne i nie spodziewamy się tu dialogu. Dlatego liczymy na udział w negocjacjach przedstawiciela Urzędu Marszałkowskiego - mówi Dorota Kasztelowicz, szefowa związku zawodowego lekarzy w szpitalu zakaźnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska