- Ponieważ wystawiliśmy oceny za pierwszy semestr uznaliśmy, że warto zorganizować czas przed feriami inaczej niż zwykle. Zaprosiliśmy więc Theo i Louisa - właścicieli ośrodka w Gąsawce - opowiada Marek Wilgórski - inicjator spotkania, nauczyciel SP w Brzyskorzystwi.
Holendrzy zaskoczyli uczniów liczbą przywiezionych eksponatów. Na stole znalazły się np. warzywa uprawiane w ich kraju, tulipany a nawet żółty ser, którym Theo częstował zgromadzonych na sali. Goście opowiadali o swoim kraju oraz kilkuletnim już pobycie w Polsce. Przyszedł też czas na sprawdzenie znajomości języka angielskiego. Uczniowie pytali więc swoich gości, za co lubią Polaków, jak długo mieszkają w naszym kraju oraz jak często jeżdżą do swojej Ojczyzny.
Spotkaniu towarzyszył spory entuzjazm. Dzieciom zależało na zdobyciu autografów od przybyłych gości, cenne były również ulotki promujące Gąsawkę, które rozeszły się w mgnieniu oka. Ludy Hurenkamp zapowiedział, że chętnie przyjedzie do szkoły po raz drugi, aby tym razem dać mini koncert, na co dzieci zareagowały burzą oklasków. Spotkanie zakończyło się słodkim akcentem, bowiem goście obdarowali najmłodszych lizakami.**
Lekcje to nie wszystko
Iwona Woźniak

Spotkanie z Holendrami było dla uczniów z Brzyskorzystwi okazją do sprawdzenia znajomości języka angielskiego. Kontakt z przybyłymi gośćmi okazał się, szczególnie dla maluchów, nie lada atrakcją.
Szkołę w Brzyskorzystwi odwiedzili wczoraj Ludy Hurenkamp i Theo van Trijp, którzy przybyli na zaproszenie grona pedagogicznego, aby opowiedzieć uczniom o swoim kraju i panujących w nim zwyczajach.