Dachy orkan porwał w Michalu, Dolnej Grupie i Wielkim Stwolnie. - W najtrudniejszej sytuacji jest rodzina z Michala: starsza pani z synem. Orkan zerwał blachę, która pokrywała ich dom - opowiada Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz. - Odwiedziłam tych państwa w niedzielę przed południem. Dach był wstępnie zabezpieczony, ale żeby mieszkańcy mogli wrócić do domu, trzeba było wzmocnić tymczasowe pokrycie solidną plandeką. Mieliśmy taką w urzędzie i przekazaliśmy rodzinie.
Czytaj: Orkan Feliks narobił kłopotów w powiecie świeckim. Wiele domów zostało bez prądu
Szczęśliwie dom w Michalu był ubezpieczony. - Pracownicy gminnego ośrodka pomocy społecznej pomagają poszkodowanym wypełniać wnioski o odszkodowanie. Również mieszkańcowi Dolnej Grupy, który stracił jedną czwartą dachu na swoim domu - dodaje pani wójt. - Wystąpimy też do pani wojewody o jednorazową pomoc finansową w naprawach szkód, chodzi o 6 tys. zł na dom. Jeśli ta kwota plus odszkodowania nie wystarczą, możemy wystąpić o dodatkowe wsparcie do urzędu wojewódzkiego, do 20 tys. zł - uzupełnia Krezymon.
Tymczasem ma ona kolejny problem - wczoraj wybuchł pożar na strychu szkoły w Bratwinie.
Ogień pojawił się nad starą częścią budynku. - Nad ranem, od strony podwórza jeden z mieszkańców zobaczył dym - uściśla Agata Fokt-Bardzel, kierownik szkoły. - Natychmiast wezwaliśmy straż pożarną, przyjechały chyba wszystkie wozy z okolicy. Ratownicy błyskawicznie opanowali sytuację.
Jednak w eternicie obok komina została spora dziura. - Czekamy na decyzję nadzoru budowlanego o stanie komina. Do tego momentu nie można ogrzewać szkoły - mówi Dorota Krezymon.
- Dlatego lekcje były wczoraj odwołane, dziś też ich nie będzie. Mam nadzieję, że wkrótce uczniowie będą mogli wrócić do szkoły - zakłada Agata Fokt-Bardzel.
Brak ogrzewania w budynku to też problem z wysuszeniem pomieszczeń, które zostały zalane podczas akcji ratunkowej. - Najważniejsze, że woda nie dostała się do sal lekcyjnych, a przede wszystkim, że nikomu nic się nie stało - mówi kierowniczka placówki, która w minionym roku obchodziła setny jubileusz.
Może będą pozytywne skutki nieszczęścia i szkoła dostanie nowy dach? - Byłoby świetnie - nie kryje pani Agata.
Spaliła się też część więźby dachowej, w obrębie której był pożar. Najprawdopodobniej przyczyniła się do niego nieszczelność w kominie
Czytaj e-wydanie »