Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyczne MŚ U20 w Bydgoszczy: Bukowiecki ma złoto i rekord w kuli. A jeszcze rzuci dyskiem

TN
Filip Kowalkowski
Konrad Bukowiecki w Bydgoszczy startował już trzy razy i za każdym był najlepszy. - Mówiąc językiem piłkarskim, trzy zero dla mnie - komentuje.

Ma 19 lat i wygląd prawdziwego siłacza; ma 186 centymetrów wzrostu, fantazyjną fryzurę i okazałą brodę. - Nie goliłem jej od listopada ubiegłego roku, choć w międzyczasie ją przystrzygałem, bo gdyby nie to, to teraz wyglądałbym jak dzikus. A fryzura, jak fryzura, myślę, że jest bardzo młodzieżowa. W listopadzie na przykład ogoliłem się na łyso - opowiada o sobie zawodnik Gwardii Szczytno, a przede wszystkim świeżo upieczony mistrz i rekordzista świata (23.34) U-20 w pchnięciu kulą. Takie wynik osiągnął na zawodach, które od wtorku trwają w Bydgoszczy.

- Ogromnie się cieszę, że udało mi się obronić tytuł, co było moim największym marzeniem - opowiada lekkoatleta. - To siedziało w mojej głowie od momentu, kiedy dwa lata temu triumfowałem w Eugene. Fajnie też się ułożyło, że udało mi się pobić rekord świata i pokonałem granicę 23 metrów. To była bardziej bariera psychiczna niż fizyczna. Pomogli mi kibice i rodzina, która zjawiła się w Bydgoszczy bardzo liczną grupą, na czele z ojcem, moim trenerem. - Wiedziałem, że muszę zacząć dobrze, ale też nie mogłem iść na wariata, żeby nie spalić. Drugie podejście było kompletnie nieudane, kula gdzieś mi uciekła, trzecie już świetne, wynikiem 23.34 pobiłem rekord świata. Czwarte było na luzie, do koła wchodziłem z uśmiechem na twarzy, wiedziałem, że wygrałem. I okazało się, że na takim luzie da się pchać jeszcze dalej. Niestety, spaliłem. Ale dziura była jakieś 20 centymetrów dalej niż mój wcześniejszy najlepszy wynik. Szkoda, że tego nie utrzymałem.

W sobotę Bukowiecki wystartuje w... rzucie dyskiem. Czy po tych mistrzostwach będziemy o nim mówić - kulomiot, który został dyskobolem? - Nie, nie, błagam nie. Dysk to jest zabawa, to jest coś innego i dopóki mi to nie przeszkadza w pchnięciu kulą, to będę to robił - zapewnia Bukowiecki. - A to, że przy okazji mogę reprezentować Polskę w tej konkurencji na mistrzostwach świata, to jest dla mnie bardzo fajna sprawa.

Bydgoszcz będzie mu się dobrze kojarzyć. - W tym roku po raz pierwszy wystartowałem na stadionie Zawiszy. Najpierw w Bydgoszcz Cup, potem w mistrzostwach Polski seniorów i teraz w mistrzostwach globu. We wszystkich tych imprezach okazałem się najlepszy. Mówiąc więc językiem piłkarskim trzy do zera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska