https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lektorzy na UMK mieli etaty, teraz mają zlecenia

KM
Osoba związana ze Studium Praktycznej Nauki Języków Obcych UMK twierdzi, że prawie połowa pracowników już została zwolniona, najczęściej z dnia na dzień.
Osoba związana ze Studium Praktycznej Nauki Języków Obcych UMK twierdzi, że prawie połowa pracowników już została zwolniona, najczęściej z dnia na dzień. KM
Czy pracownicy studium są zmuszani do bezpłatnych tłumaczeń? Czy po cichu zatrudniono "swoich"? Rzecznik UMK zaprzecza

- W Studium Praktycznej Nauki Języków Obcych UMK (potocznie - lektoratach - red.) dzieje się wiele niedobrego, a temat umarł - mówi osoba związana z placówką. O studium obszernie pisaliśmy w styczniu.

Wtedy, nagle dla pracowników, okazało się, że w wyniku reorganizacji w ciągu trzech lat etat ma stracić ponad 20 osób. Lektorzy i wykładowcy, na naszych łamach, mówili, że czują się oszukani przez swojego kierownika.

Czytaj także: "Czujemy się oszukani!" Na UMK 28 osób straci pracę

Jeden z wykładowców SPNJO relacjonował wówczas to tak: - Kierownik o zwolnieniach wiedział od października. Nam po raz pierwszy o reorganizacji i o naszej zmianie zatrudnienia, która miała objąć 14 pracowników (z wykładowcy na lektora) powiedział dopiero 19 grudnia, czyli przed świętami Bożego Narodzenia! Termin podpisania aneksów wyznaczył na 13 stycznia na godz. 12. Z powodu przerwy świątecznej na uczelni nikogo nie było aż do 7 stycznia, a kierownik przedłużył sobie urlop do 13 stycznia.

Jak sytuacja w lektoratach wygląda po kilku miesiącach? Relacje lektorów i rzecznika UMK różnią się od siebie.

Osoba związana ze studium twierdzi, że prawie połowa pracowników już została zwolniona, najczęściej z dnia na dzień. - Większość ma przecież umowy na czas określony, pomimo pracy po paręnaście lat na uczelni - mówi. - Zwolnieni pracownicy zostali zatrudnieni na umowach zlecenie i teraz zarabiają 50 proc. mniej za tę samą pracę, którą wykonywali wcześniej.

W międzyczasie, zdaniem naszego informatora, "po cichu" przygotowano konkurs na kilka stanowisk lektorskich. - I nikt tego nie powiedział "byłym" pracownikom, właśnie przeniesionym na umowy zlecenia - uważa.

Irytuje go również zmuszanie zdegradowanych wykładowców do nieodpłatnych tłumaczeń dla uniwersytetu. - W zeszłym miesiącu kierownik wręczył wszystkim setki stron do tłumaczenia - dopowiada nasz rozmówca.

Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK zaprzecza. - Na początku roku akademickiego w studium było zatrudnionych 50 osób, aktualnie jest 41. Wszystkie osoby zwalniane odchodziły zgodnie z odpowiednimi okresami wypowiedzenia. Większość zwolnionych to emeryci - wyjaśnia Czyżniewski.

Rzecznik zapewnia, że poza wyjątkowymi sytuacjami, pracownicy lektoratów nie wykonują nieodpłatnych tłumaczeń na rzecz uczelnianej administracji. - W placówce działa zespół ds. tłumaczeń, gdzie za pracę normalnie dostaje się wynagrodzenie - mówi.

Rzecznik uczelni przyznaje, że w ostatnich miesiącach w studium ogłoszono cztery konkursy, wyjaśniając: - Ponieważ osobom, które tam pracowały kończyły się umowy o pracę, a to są nauczyciele akademiccy, więc zgodnie z nową ustawą na ich stanowiska trzeba to robić.

Mówi też, że informacje o konkursach przekazano standardowo, m.in. w internecie. - W trzech przypadkach zatrudniono osoby dotychczas związane ze studium, a w jednym - nową - uzupełnia.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marcin
W dniu 22.06.2014 o 13:47, kasa ponad wszystko? napisał:

Podobno chcieli ,żeby im zapłacić ponad 5,1 mln zł.Ech ,te nasze eLyTy?


Kasa ponad wszystko??
k
kasa ponad wszystko?
W dniu 14.06.2014 o 10:29, szlachetko napisał:

W lokalnej tygodniku dzisiaj jest ciekawy artykuł na temat "zapracowanych" profesorów w części toruńskiej, którzy ciągną kasę za niewykorzystane urlopy. Ciekawe jakie są efekty tej ich "pracowitości"?

 

Podobno chcieli ,żeby im zapłacić ponad 5,1 mln zł.

Ech ,te nasze eLyTy?

s
szlachetko

W lokalnej tygodniku dzisiaj jest ciekawy artykuł na temat "zapracowanych" profesorów w części toruńskiej, którzy ciągną kasę za niewykorzystane urlopy.

 

Ciekawe jakie są efekty tej ich "pracowitości"?

r
robert 22

Co się wyprawia w tym kolosie na glinianych nogach, największym producencie bezrobotnych absolwentów w Polsce płn.?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska