Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Tillinger: każdy, kto przekracza bramę stadionu, musi przestrzegać warunków regulaminu

(mc)
fot. Michał Młodzikowski
We wtorek pisaliśmy, że stadionowa ochrona nie chciała wpuścić na mecz Polonii z Unibaxem ojca, który prowadził za rękę swojego 10-letniego syna. Dziecko trzymało w ręku oryginalnie zamkniętą półlitrową butelkę wody mineralnej. Prezes ŻKS Polonii Bydgoszcz tłumaczy, że każdy, kto przekracza bramę stadionu, musi przestrzegać warunków regulaminu.

Kup u nas, mamy drożej
- Tłumaczyłem ochroniarzowi, że jest straszny upał i dlatego kupiłem mojemu synkowi wodę - wyjaśnia pan Piotr Szymański. - To nic nie dało. Nie mieliśmy wyboru, trzeba było wyrzucić butelkę do kosza.
Okazało się, że na koronie stadionu można już nie tylko kupować dowolne ilości najróżniejszych napojów. Na stoisku wynajętym przez zewnętrzną firmę od zarządu klubu Polonia, była na sprzedaż również woda mineralna w butelce o takim samym litrażu, jak ta, którą nasz Czytelnik był zmuszony wyrzucić.

- Jaki sens miała wobec tego moja kłótnia z ochroną przed wejściem na stadion, skoro przy samych trybunach można już bez problemu kupić wodę? - pyta Szymański. - Tyle tylko, że na koronie stadionu napoje są kilka razy droższe, niż gdyby się je kupiło w dowolnym sklepie. Klubowi zależy chyba, by jak najwięcej pieniędzy zedrzeć z kibiców.

Najpierw Leszek Tillinger, prezes "Polonii" twierdził, że o tym, co można, a czego nie wolno wnosić na stadion podczas zawodów, mówi ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych.

Regulamin zabrania wody
Rzecz w tym, że w ustawie nie ma ani słowa o wodzie. Czytamy w niej: "Zabrania się wnoszenia na imprezę masową (..) broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów, materiałów wybuchowych, (...) napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych".
- To jednak nie wszystko. Jak każdy klub sportowy w Polsce, jesteśmy zobowiązani dostarczyć do Urzędu Miasta własny regulamin, w którym określimy warunki przebywania kibiców na stadionie - tłumaczy Tillinger. - Kupując bilet na mecz trzeba zdawać sobie sprawę, że jednocześnie wyraża się zgodę na nasze warunki.

Sprawdziliśmy zatem, jak jest na innych stadionach żużlowych. I tak, np. na arenie Unii Leszno również obowiązuje zakaz wnoszenia napojów, ale tylko w szczególnym przypadku.
- Jeśli wiemy, że dane spotkanie będzie meczem podwyższonego ryzyka, to wprowadzamy zakaz wnoszenia jakichkolwiek butelek na trybuny. W pozostałych przypadkach można spokojnie mieć przy sobie napój w butelce o pojemności pół litra - dowiedzieliśmy się od kierownictwa klubu.

Dziecko, plus woda, równa się - zagrożenie?
- Pamiętajmy, że chodziło o zwykłą butelkę wody, którą trzymało w ręku małe dziecko - zaznacza Piotr Szymański. - A według klubu stanowiło ono większe zagrożenie, niż podchmieleni dorośli kibice, których zawsze pełno jest na tego typu imprezach.
Sprawa wzbudziła też zainteresowanie internautów, którzy odwiedzają naszą stronę www.pomorska.pl.

Oto niektóre komentarze, które pojawiły się na forum.
- Wiadomo, że taka woda na stadionie kosztuje dwa razy tyle co w sklepie. Pytam się, skoro nie można wnosić, np. alkoholu, to skąd podczas meczy tylu pijanych ludzi jest? Czemu ochrona nie wyprowadzi ich ze stadionu? ~już nie kibic~
- Na stadionie aż roi się od pijanych "kibiców". Chodzę na każdy mecz Polonii i za każdym razem siedziały obok mnie osoby, które od razu po wejściu na stadion wyciągają z plecaka puszki piwa a czasami nawet butelki wódki (...). ~Jamal_312~
- Czy nie uważacie, że bardziej niebezpieczni są podchmieleni niby kibice, niż 10-letnie dziecko z wodą mineralną?. Może jednak zastanowić się nad wpuszczaniem podchmielonych niby kibiców na stadion. ~greg~

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska