https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Tillinger: To, co zobaczyłem, było po prostu smutne i przykre

Magdalena Zimna, [email protected]
Leszek Tillinger, przedstawiciel gospodarza turnieju o Grand Prix Europy w Bydgoszczy.
Leszek Tillinger, przedstawiciel gospodarza turnieju o Grand Prix Europy w Bydgoszczy. Jarosłąw Pruss
O frekwencyjnej klapie Grand Prix Europy, jej powodach i skutkach rozmawiamy z Leszkiem Tillingerem, przedstawicielem gospodarza turnieju.

- Co pan pomyślał, wchodząc w sobotę o godzinie 19.00 na trybuny stadionu Polonii?
- Byłem załamany. To, co zobaczyłem, było po prostu smutne i przykre. Nie spodziewałem się takich dramatycznych pustek na trybunach. Liczyliśmy się z tym, że sprzedaż biletów nie będzie zadowalająca, ale tak złego wyniku nie spodziewał się chyba nikt. Myśleliśmy, że uda się dobić to ośmiu tysięcy, co i tak nie byłoby najlepszym wynikiem. A na trybunach, według wstępnych szacunków, zasiadło około 4 500 widzów. To najgorszy wynik frekwencji w całej historii turniejów Grand Prix organizowanych w Polsce.

- Jak skomentowali to przedstawiciele BSI, właściciele praw do turnieju?
- Krótko mówiąc: byli rozczarowani.

- Z czego wynikała ta frekwencyjna katastrofa?
- Powodów było kilka. Pierwszy to wysokie ceny biletów. Proponowaliśmy BSI, żeby były niższe o 20 procent, a wejściówki na trybunę główną połączone z cateringiem. Nie przystali jednak na to, utrzymując wszystko na poziomie z ubiegłego roku. Po drugie, sprzedaż ruszyła za późno. Mówiliśmy z klubie o tym, że powinna zacząć się już w grudniu, a nie dopiero w marcu. Klub od początku powinien również mieć możliwość dystrybucji wejściówek u siebie. Wielu kibiców jest po prostu przyzwyczajonych do kupowania ich w tradycyjny sposób, po wejściówki przychodzili do nas nawet przedstawiciele zakładów pracy. Wbrew pozorom, nie każdy potrafi albo chce zamawiać wszystko przez internet. Na frekwencję wpłynął również brak Tomasza Golloba w stawce. Część kibiców uznała, że bez niego turniej nie będzie już atrakcyjny. Choć jestem zdania, że z Gollobem w stawce, fanów byłoby może około dwóch tysięcy więcej, więc frekwencja i tak byłaby kiepska. Ponadto, część kibiców mieliśmy przeciwko sobie od początku. Po rewolucjach z tłumikami, próbami wprowadzenia zakazów łączenia startów w mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy, pojawiły się głosy nawołujące do bojkotowania BSI, a co za tym idzie turniejów Grand Prix. Padliśmy ofiarą tej wojny. Brakowało też lepszej promocji imprezy, co również pozostawało w gestii Brytyjczyków. Na to wszystko nałożyły się kiepskie prognozy pogody, które skutecznie odstraszyły niezdecydowanych. Jeśli ktoś jeszcze w sobotę wahał się, czy pójść na stadion, po deszczu na pewno zdecydował, że lepiej zostać w domu, przed telewizorem.

Przeczytaj także: Więcej nie znaczy lepiej. Żużlowych turniejów jest za dużo?
- Kiepska frekwencja to nauczka dla BSI?
- Karę poniósł przede wszystkim klub. Puste trybuny zaważyły na naszym wizerunku. Poza tym, naprawdę napracowaliśmy się przy organizacji zawodów. Praktycznie we dwójkę, razem z Andrzejem Polkowskim, przygotowywaliśmy się do tego turnieju. I było nam po prostu szkoda, że wszystko tak wyglądało. Co do samej organizacji zastrzeżeń nie było, dostaliśmy wysokie oceny. Widowisko sportowe również było świetne. Tylko na trybunach brakowało i ludzi, i atmosfery.

- Same trybuny straszą. Może kibice mają też dość kiepskiej infrastruktury stadionu Polonii?
- To też pewnie złożyło się na fatalne wyniki frekwencji. Stadion jest stary, wszystko się sypie, wymaga gruntownej modernizacji. To jest fakt i od tego nie uciekniemy. Kibic płacący niemałe przecież pieniądze za bilet chce mieć komfort oglądania zawodów. W Bydgoszczy mu tego od wielu lat brakuje. Również od lat walczymy o remont obiektu Polonii, ale na razie nie daje to wymiernych efektów.

- Na zawodach byli Andrzej Witkowski, szef Polskiego Związku Motorowego i Piotr Szymański z Głównej Komisji Sportu Żużlowego, którzy bez porozumienia z wami zgłosili do "dzikiej karty" Adriana Miedzińskiego. To nie był chyba najlepszy wybór, nie tylko ze względu na formę zawodnika. Czy widząc frekwencję na trybunach, panowie jakoś to podsumowali?
- Nie słyszałem żadnego komentarza. Po zawodach nie widziałem się zresztą z nimi. Wyniku Miedzińskiego można się było spodziewać, bo bydgoski tor nie jest chyba jego ulubionym. Sami braliśmy go pod uwagę, choć pierwszeństwo mieli inni zawodnicy. Teraz nie ma już zresztą o czym mówić.

- Fatalna frekwencja to również kiepski zarobek. Pieniądze ze sprzedaży biletów miały trafiać do BSI, aż do momentu pokrycia kosztów licencji na organizację zawodów. Czy jeśli wpływy były mniejsze, to Polonia będzie musiała dopłacić Brytyjczykom?
- Nie. Ryzyko było po stronie BSI.

- Klub coś też na tej imprezie stracił?
- Na razie trzeba wszystko podsumować, policzyć. Mieliśmy po swojej stronie pewne koszty, ale były również przychody. Trzeba zrobić bilans. Potrzebujemy na to kilka dni.

- Może, przy kiepskich prognozach sprzedaży biletów, trzeba było zrezygnować z budowy dodatkowej trybuny?
- Nie mogliśmy tego zrobić, bo jej dostawienie było wpisane w umowę z BSI. Chcieliśmy później trochę zmniejszyć objętość, ale na to nie zgodził się wykonawca.

- Wszystkim organizatorom zawodów coraz trudniej będzie chyba zapełniać stadiony. Imprez mistrzowskich, turniejów w doborowej obsadzie jest tak dużo, że kibice mogą mieć ich przesyt.
- Zgadza się. Ktoś wymyślił sobie, że im więcej będzie imprez, tym lepiej będzie pod względem marketingowym dla całej dyscypliny. A to tak nie działa. Kibic musi mieć głód żużla. Jeśli go czuje, w końcu mu się znudzi. Mnożenie kolejnych turniejów, czy rozciąganie rywalizacji innych na kilkanaście rund, mija się z celem.

- Czy ten turniej był pożegnaniem Bydgoszczy z cyklem Grand Prix?
- Na jakiś czas na pewno. Tym bardziej, że w perspektywie jest turniej w Warszawie, na co naciskają władze Polskiego Związku Motorowego. My w Bydgoszczy powinniśmy teraz szukać czegoś nowego, innego. Skupić się również na drużynie i wprowadzeniu jej z powrotem do ekstraligi. Jej ciągłe spadki, kłopoty finansowe i inne zawirowania również odsuwają mieszkańców od żużla.

- Jeśli czegoś ma być żal, to na pewno widowiska sportowego, na jakie w Bydgoszczy mogliśmy zawsze liczyć. Potwierdziło się to w sobotę.
- Nasze turnieje zawsze stały na wysokim poziomie. Bydgoski tor jest bardzo specyficzny, ale jeśli żużlowiec choć trochę go pozna, może walczyć na całej długości i szerokości toru. A mijanki na dystansie to sól tego sportu. U nas jej nie brakowało.

- Pozostaje liczyć, że sukcesem - organizacyjnym i sportowym - zakończy się Drużynowy Puchar Świata. Baraż i finał odbędą się w Bydgoszczy.
- To będą zupełnie inne zawody. Przyjedzie reprezentacja, która na pewno powalczy o złoto. Dla kibiców nie będzie partykularnych interesów, liczyć się będzie wynik drużyny. Cała organizacja będzie już w gestii klubu. Mogę zapewnić, że ceny biletów nie będą tak wysokie jak na Grand Prix, będą też wejściówki łączone, inaczej będziemy promować tą imprezę. W tym tygodniu jeszcze zajmiemy się jeszcze podsumowywaniem Grand Prix, a po majówce zabieramy się do pracy przy Drużynowym Pucharze Świata. Już mogę zdradzić, że szykujemy również dodatkowe atrakcje dla kibiców. W piątek, między barażem a finałem, na Starym Rynku odbędzie się wielka impreza dla mieszkańców i kibiców przyjezdnych, w którą włączy się sponsor turnieju firma Monster, będzie też prezentacja drużyn. To ma być kilkudniowe święto żużla w Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
evel
W dniu 29.04.2014 o 21:25, JeryH napisał:

to zadufanie tyllingera po takiej klensce organizacyjnej jest niemożliwe!!! Ten facet i dziennikarz prowadzący z nim wywiad są oderwani od rzeczywistości!!! Otóż wszyscy  z wymienionych dołożyli sie do tej tragedii, ale głównie winna jest Bydgoszcz! Chcieli się wzbogacić łatwym kosztem, a kolejny raz wtopili!!! Otóż skończyły się czasy rozdzielnika centralnego. Trzeba szukać prawdziwych mecenasów i BARDZO ich szanować!!! Jedyny sport jaki jest w tym mieście to prywatny klub Pana Osucha, który mimo szeregu obelg utrzymuje prawdziwą piłkę w Bydgoszczy. Inny sport to LA, ale... . Kiedyś można była zabrać piłkarza do wojska, czy też żużlowca do Policji. Teraz za darmo nikt nie zrobi nic, a na pewno Pan Tomasz Gollob, który ma prawdziwego sponsora! Bydgoszcz nie ma prawa mieć do niego pretensji! Nie może mieć ich również bsi, które walczy z jego dobroczyńcą w beszczelny sposób! Teraz już bezpośrednio do Pana tylingera! Przejrzyj Pan na oczy! Gdzie na takim stadionie SGP??!!! Może usiadło by na trybunach ponad 15.000 osób,ale tylko 10.000 mogłoby w miarę porządnie je oglądać. Co innego gdyby spadł deszcz, ale tego nie było. Mieszkam w Grudziądzu, a nie widziałem ani jednej reklamy. Ceny biletów jak w Toruniu!!! No sory jak ktoś nie widzi różnicy między obiektami... . Ok szkoda czasu, bo radość rozpiera Właśnie bayern stracił 3 bramkę w 33 minucie i 33 sekundzie, a uważali, że nikt nie odważy im się przeciwstawić!!!! hahaha 

po co ty buconie wogóle przyjeżdżasz do Bydgoszczy? Siedź w tej swojej melinie grudziądzkiej i napawaj sie jej komfortem - zarośniętym, rozpadajacym się trupem - u ciebie bucu na stadionie to jest dopiero miód  

z
z Miedzynia

Chciałlem iśc z dziecmi,ale kolega powiedział mi,ze dach i cala ta stodołajest w takim stanie,ze może w kazdej chwili runąc wieć po co ryzykować.

Ponadto panie Tyllinger, idz się pan wypchac, ten syf to mozna było oglądac w latach `80tych, teraz się jezdzi do Torunia bo w Bydgoszczy strach 

Z
Zygmunt
W dniu 29.04.2014 o 21:25, JeryH napisał:

to zadufanie tyllingera po takiej klensce organizacyjnej jest niemożliwe!!! Ten facet i dziennikarz prowadzący z nim wywiad są oderwani od rzeczywistości!!! Otóż wszyscy  z wymienionych dołożyli sie do tej tragedii, ale głównie winna jest Bydgoszcz! Chcieli się wzbogacić łatwym kosztem, a kolejny raz wtopili!!! Otóż skończyły się czasy rozdzielnika centralnego. Trzeba szukać prawdziwych mecenasów i BARDZO ich szanować!!! Jedyny sport jaki jest w tym mieście to prywatny klub Pana Osucha, który mimo szeregu obelg utrzymuje prawdziwą piłkę w Bydgoszczy. Inny sport to LA, ale... . Kiedyś można była zabrać piłkarza do wojska, czy też żużlowca do Policji. Teraz za darmo nikt nie zrobi nic, a na pewno Pan Tomasz Gollob, który ma prawdziwego sponsora! Bydgoszcz nie ma prawa mieć do niego pretensji! Nie może mieć ich również bsi, które walczy z jego dobroczyńcą w beszczelny sposób! Teraz już bezpośrednio do Pana tylingera! Przejrzyj Pan na oczy! Gdzie na takim stadionie SGP??!!! Może usiadło by na trybunach ponad 15.000 osób,ale tylko 10.000 mogłoby w miarę porządnie je oglądać. Co innego gdyby spadł deszcz, ale tego nie było. Mieszkam w Grudziądzu, a nie widziałem ani jednej reklamy. Ceny biletów jak w Toruniu!!! No sory jak ktoś nie widzi różnicy między obiektami... . Ok szkoda czasu, bo radość rozpiera Właśnie bayern stracił 3 bramkę w 33 minucie i 33 sekundzie, a uważali, że nikt nie odważy im się przeciwstawić!!!! hahaha 

 

Pan Tillinger był jedynie wykonawcą poleceń wydawanych przez BSI, tak samo ceny biletów to wymysł angoli. Tyle w tym temacie Kolego :)
Jeżeli geniusze z wysp powiedzieli że bedzie tyle i tyle reklam, to tyle ich było, a żadna osoba ze strony Polonii nie miała nic do gadania. Co innego DPŚ, który od początku do końca będzie organizowany przez bydgoski Klub.

G
Gość
Co tu za głupoty sa wypisywane? ze żużel się kończy ze malo ludzi? co za bzdury. Na best pairs było 10 tys ludzi a to towarzyskie zawody człowieku. Na jakie inne towazyskie zawody tyle przychodzi? Stadiony ekstraligi pękały w szwach w ostatniej kolejce. Nawet na "3 lidze" w Pile było 5 tys. Na GP w Bydgoszczy raz przyszło mniej i afera. Spowodowane to było bardzo wysokimi cenami biletów i katastrofalnym stanem stadionu! Jeżeli na piłkę na Zawiszę przychodzi 1 tys na półfinał pucharu to oznacza ze piłka się kończy? Na siatkę i kosza chodzi kilkaset osób i tez jest koniec tych dyscyplin? bzdury. Za stan żużla i stadionu Polonii Bydgoszcz odpowiada prezydent Bruski który na inny klub rozdaje bilety i autokary za darmo mimo bardzo nowoczesnych obiektów a na Polonie każe robić kolosalne ceny biletów mimo stadionu ruiny. To jest przyczyna. Przez kilkanaście lat niszczą klub Dombrowicz z Bruskim i to tez odpycha kibiców. To się niedługo skończy jak prezydentura najgorszego w historii Bydgoszczy prezydenta czyli Bruskiego
L
Leśne

W Bydgoszczy wystarczy jak będzie 1 liga, oczywiście modernizacja stadionu jak najbardziej konieczna, ale z turniejami GP to chyba dać sobie spokój. Na Zawiszy przydało by się zadaszenie trybuny C tak żeby tam przeszedł młyn ..cześć

r
romanbarbażyńca

Żużel w Polsce się kończy,przez układy pseudo-lemingo-biznesmenów. "Piniondze" to nie wszystko.Przykład Toruń,u nas już koniec żużla.Zbieranina zawodników,atmosfery w parkingu żadnej,działacze lemingi,no i kibiców mało.Takie best pairs było ,a tam w połowie puste krzesła.Proponuję w Toruniu wyłożyć kasę konkretną na hokej na lodzie.......

P
Pan Dąs
W dniu 29.04.2014 o 22:29, Kibic całej Bydgoszczy napisał:

Może jednak dać sobie już spokój z żużlem w Bydgoszczy. Dyscyplina się już chyba "wypaliła". Mamy siatkówkę, koszykówkę, co prawda, to nie wiadomo co dalej z piłką z racji braku klimatu i wytrawnych w tej dziedzinie kibiców (patrz. Zaiwsza), ale może dofinansować piłkę w Polonii zamiast w speedway, zrobić ładny kameralny stadion na 10k,... a może wrócić do hokeja.

W Zawiszy nie wyszło bo zamiast kibiców jest tam tylko przytułek dla miejskiej patologii. Tego klubu (dot. piłki nożnej) już się nie da wyleczyć. No niestety, ale nie ma w mieście zdrowych tradycji piłkarskich. NIedlugo będzie jak w Torunium gdzie poza upadającym żużlem jako dyscypliną sport jako taki nie istnieje.

K
Kibic całej Bydgoszczy

Może jednak dać sobie już spokój z żużlem w Bydgoszczy. Dyscyplina się już chyba "wypaliła". Mamy siatkówkę, koszykówkę, co prawda, to nie wiadomo co dalej z piłką z racji braku klimatu i wytrawnych w tej dziedzinie kibiców (patrz. Zaiwsza), ale może dofinansować piłkę w Polonii zamiast w speedway, zrobić ładny kameralny stadion na 10k,... a może wrócić do hokeja.

z
ziomal

oj Rafał - obiecywałeś stadion, a grudzień się zbliża....

G
Gość

Bruski !!!!!! Czy nie widzisz, że swoimi małostkowymi decyzjami obniżasz prestiż  miasta?  Zawody ,to pryszcz, ale metropolia to już nie. Jesteś sprzedawczykiem i obłudnikiem . Jesteś uzależniony partyjnie . Nie masz swojego zdania. Marionetka  partyjna  .

G
Gość

Żużel jako dyscyplina sportu już się kończy. Nie we wszystkich dużych miastach muszą być kluby . Zbyt wielkie koszty imprez  i coraz mniejsze zainteresowanie . Wspierajmy to co mamy najlepsze w sporcie, a żużel oddajmy bogatemu Toruniowi .Sympatycy czarnego sportu mogą z Bydgoszczy szybko na mecz dojechać .Nie rywalizujmy o prymat .  Bruskiemu  możemy tylko   "podziękować "  za pomoc  i wsparcie dla sportu  w Bydgoszczy .Księgowy nigdy nie będzie menagerem i wizjonerem postępu i rozwoju miasta . Ale są wybory  !!!

J
JeryH

to zadufanie tyllingera po takiej klensce organizacyjnej jest niemożliwe!!! Ten facet i dziennikarz prowadzący z nim wywiad są oderwani od rzeczywistości!!! Otóż wszyscy  z wymienionych dołożyli sie do tej tragedii, ale głównie winna jest Bydgoszcz! Chcieli się wzbogacić łatwym kosztem, a kolejny raz wtopili!!! Otóż skończyły się czasy rozdzielnika centralnego. Trzeba szukać prawdziwych mecenasów i BARDZO ich szanować!!! Jedyny sport jaki jest w tym mieście to prywatny klub Pana Osucha, który mimo szeregu obelg utrzymuje prawdziwą piłkę w Bydgoszczy. Inny sport to LA, ale... . Kiedyś można była zabrać piłkarza do wojska, czy też żużlowca do Policji. Teraz za darmo nikt nie zrobi nic, a na pewno Pan Tomasz Gollob, który ma prawdziwego sponsora! Bydgoszcz nie ma prawa mieć do niego pretensji! Nie może mieć ich również bsi, które walczy z jego dobroczyńcą w beszczelny sposób! Teraz już bezpośrednio do Pana tylingera! Przejrzyj Pan na oczy! Gdzie na takim stadionie SGP??!!! Może usiadło by na trybunach ponad 15.000 osób,ale tylko 10.000 mogłoby w miarę porządnie je oglądać. Co innego gdyby spadł deszcz, ale tego nie było. Mieszkam w Grudziądzu, a nie widziałem ani jednej reklamy. Ceny biletów jak w Toruniu!!! No sory jak ktoś nie widzi różnicy między obiektami... . Ok szkoda czasu, bo radość rozpiera Właśnie bayern stracił 3 bramkę w 33 minucie i 33 sekundzie, a uważali, że nikt nie odważy im się przeciwstawić!!!! hahaha 

L
Lew

Dajcie spokój, ceny biletów wysokie a komfort oglądania zawodów żałośny!!! Do tego stawka zawodników w GP z każdym rokiem coraz słabsza. Kto che oglądać Harrisa, Batchelora czy Smolińskiego. Kiedyś to w SGP startowali sami najlepsi zawodnicy świata. Zresztą żużel w Bydgoszczy skończył się wraz z odejściem T.Golloba z Polonii. Pewnie wiele osób zacznie na mnie wieszać psy ale taka jest prawda.

1920

Oddajmy klub Osuchowi, to będziemy mieli tak samo jak Zawisza. Bilety tanie i sprzedawane w UM. To jest prezydent klubu Zawisza i Osucha. Zapomniało polonia teraz się dziwi . Zabrać Zawiszy Osucha, a dać miejskiej Polonii

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska