"Lewy" dopingował Delectę Bydgoszcz w Niemczech

Moerser SC - Delecta Bydgoszcz 0:3 (-14, -25, -20)
MOERSER: Broshog 8 pkt., Freriks 2, Keir 5, Wegter 3, Olieman 13, Gommans 11, Rodriguez i Weber (obaj libero) oraz Klinger 5, Neumann. Punkty: atak - 35, blok - 9, zagrywka - 3, po błędach rywali - 12.
DELECTA: Masny, Antiga 11, Wrona 11, Konarski 17, Wika 7, Jurkiewicz 7, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Waliński, Owczarz. Punkty: atak - 35, blok - 11, zagrywka - 7, po błędach rywali - 24.

Spotkanie w Moers było niewiadomą, ale wszystko skończyło się bardzo dobrze dla Delecty. Zaliczka przed rewanżem w Bydgoszczy jest bardzo okazała, ale zgodnie z regulaminem, u siebie też trzeba wygrać, by awansować.

Bydgoszczanie kapitalnie otworzyli sobie spotkanie. Zaczął od dwóch bloków Andrzej Wrona. Następnie dwie udane kontry przeprowadzili Dawid Konarski i Stephane Antiga, a za chwilę punktowym serwisem popisał się Michal Masny. Dopiero wtedy rywale zdobyli pierwszy punkt. Jednak kolejne 5"oczek" padło łupem bydgoszczan. Po kolejnych udanych akcjach było 13:2 i 16:4. Zadowoleni z wysokiego prowadzenie zawodnicy Delecty nie forsowali tempa i dali gospodarzom odrobić część strat. Ostatecznie po 19 minutach skończyło się 11 punktami różnicy. To dobrze rokowało na kolejne sety.

Gospodarze się obudzili

Kolejne dwie partie były o wiele bardziej wyrównane. Miejscowy zespół zagrał dużo lepiej. Po przerwie technicznej bydgoszczanie mieli problem ze skończeniem ataków. To wykorzystali rywale i wyszli na prowadzenie 16:10. Chwilę potem Masnego na rozegraniu zmienił Piotr Lipiński i gra Delecty się poprawiła. Straty zostały odrobione, bo było zaledwie 17:18, ale wtedy znowu przytrafił się przestój. Bydgoszczanie przegrywali 21:24. Jednak podopieczni Piotra Makowskiego nie poddali się. Na dodatek z pomocą przyszli im rywale, którzy popełnili dwa błędy w ataku. Zrobił się remis 24:24, a dwa ostatnie punkty Delecta zdobyła po bloku Marcina Wiki i Wojciecha Jurkiewicza oraz po asie Konarskiego.

Piorunująca końcówka

Trzeci set także był niezwykle wyrównany. Początkowo minimalną przewagę mieli bydgoszczanie. Potem jednym oczkiem prowadził zespół niemiecki. Jednak od stanu 19:20 punkty zdobywała tylko Delecta za sprawą Konarskiego (3 "oczka") i Antigi (2). W ostatniej akcji pomylił się Ewoud Gommans, który posłał piłkę w siatkę.

- Zagraliśmy dobre spotkanie - mówi Janusz Zacniewski z Delecty, obecny na meczu. - Momentami było dużo walki, ale generalnie mecz był pod naszą kontrolą. Na trybunach było około 300 widzów, a wśród nich Robert Lewandowski z Borussi Dortmund, którego zna Andrzej Wrona. Z Niemiec wylatujemy do Katowic, a stamtąd autokarem udajemy do Kędzierzyna-Koźla - informuje.

W sobotę hit PlusLigi, w którym bydgoszczan podejmie ZAKSA, lider tabeli.

Pozostałe wyniki: Dukla Liberec - Vojvodina Novy Sad 3:0 (18, 18, 16), CVC Gabrovo - Copra Elior Piacenza 0:3
(-19, -20, -15), Kakanj - Radnicki Kragujevac 1:3 (21, -21, -27, -22), Hurrikaani Loimaa - Maccabi Tel Awiw 3:0 (19, 18, 19), Olympiacos Pireus - Stroitiel Mińsk 1:3 (-22, -21, 21, -23), Ural Ufa - Kommunalnik Grodno 3:0 (24, 23, 16), EN Gas & Oil Lugano - Galatasaray Stambuł 3:0 (21, 18, 23).

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport