Potężne płomienie i gęsty dym znów spowiły Bejrut, który przed miesiącem doświadczył potwornej eksplozji saletry amonowej, w wyniku czego zniszczony został nie tylko port, ale także wiele budynków w mieście.
Potężny wybuch w Bejrucie. Są setki zabitych i tysiące ranny...
Zginęło wtedy 190 osób, a około sześć tysięcy ludzi odniosło rany. Ani policja ani strażacy nie wiedzą jak na razie, jaka była przyczyna powstania ognia. Początkowo mówiono o oponach, ta wersja jednak nie została potwierdzona.
Wojskowe oddziały ewakuują ludzi z miejsc przylegających do centrum ognia. Pomagają też strażakom, którzy nie mają odpowiednich sił ani środków, by opanować żywioł.
Nie ma dotychczas żadnych informacji o ofiarach.
Jak opisywali dziennikarze zachodni wśród mieszkańców libańskiej stolicy doszło do paniki. Ludzie uciekali, bojąc się, że może dojść do powtórki dramatu sprzed miesiąca. W sprawie tamtej eksplozji nadal toczy się dochodzenie, winnych na razie nie znaleziono. Nie jest tajemnicą, że za nielegalnym składowaniem w porcie saletry stały ogromne łapówki.
Źródło:
RUPTLY
