https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Licealiści kontra szrotówki

(szym)
Szymon Kiżuk
Toruńskie I Liceum Ogólnokształcące to najstarsza szkoła w Toruniu. Wielki, czerwony gmach jest jednym z charakterystycznych punktów toruńskiej Starówki. Równie charakterystyczny jest wielki kasztanowiec, stojący na podwórzu szkoły. Ale ostatnio kasztanowiec nie czuje się najlepiej i trzeba go ratować.

     Dla wielu pokoleń uczniów "Kopernika" to drzewo jest symbolem licealnych czasów. Co roku też przypominało kolejnym maturzystom, że na naukę do egzaminu dojrzałości zostało im coraz mniej czasu. W tym roku również zakwitł niezawodnie - pierwsze kwiaty pojawiły się dokładnie w poniedziałek przed maturami. Nie wiadomo jednak, czy zakwitnie dla następnych roczników toruńskiej "jedynki" - drzewo - tak jak i inne kasztanowce w mieście - zostało zaatakowane przez groźnego szkodnika, szrotówka kasztanowcowiaczka. Ten owad żywi się liśćmi drzewa. W trakcie jednego sezonu rodzi się kilka pokoleń szrotówka, które zupełnie niszczą liście, a w efekcie drzewo umiera. Jednym ze środków walki ze szkodnikiem jest zachodnia, droga szczepionka.
     Licealiści z "jedynki" postanowili uratować swoje drzewo. W zasadzie dwa, bo drugie - nawet większe od tego stojącego na szkolnym podwórku - rośnie przy zabytkowej sali gimnastycznej. - Liczę, że uda się zebrać odpowiednią kwotę, by zaszczepić oba drzewa - mówi Iwona Bukowska, nauczycielka biologii w I Liceum i współkoordynator akcji.
     Dzisiaj licealiści urządzą prawdziwe święto kasztanowca. Od kilku już dni szkoła udekorowana jest kasztanowymi liśćmi, a na pieniądze czekają już specjalne skarbonki w kształcie... kasztanowca. W południe uczniowie uroczyście zmierzą obwód stojącego na szkolnym podwórzu drzewa. Wtedy też będzie można dokładnie obliczyć jego wiek. - Według naszych szacunków może mieć około sześćdziesięciu lat - dodaje Iwona Bukowska. - Jednak musimy dokładnie to sprawdzić.
     Kuracja "antyszrotówkowa" przynosi efekt mniej więcej po dwóch latach. Wtedy drzewo przestaje tracić liście i wraca do zdrowia. Na to, że kasztanowiec wróci do zdrowia liczą pierwszoklasiści z "Kopernika", którzy jak wiele wcześniejszych pokoleń uczniów tej szkoły, wolny czas spędzają w cieniu jego rozłożystych gałęzi. - Skąd będziemy wiedzieć, że zbliża się matura? - mówią. - Poza tym nasi starsi koledzy mówią, że nasz kasztan po prostu przynosi szczęście - przed sprawdzianami i klasówkami wystarczy dotknąć jego kory i będzie dobrze. Więc z naszym drzewkiem też musi być dobrze.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska