Czerwone Diabły na swoją korzyść rozstrzygnęły pięć poprzednich spotkań, natomiast Młoty chciały przerwać serię dwóch kolejnych porażek. Kluczowe dla pojedynku wydarzenie miało miejsce w 14. minucie. Sofiane Feghouli nieco spóźnił się z interwencją i trafił w nogi Phila Jonesa. Obrońca United zdecydowanie przesadził z reakcją, gdyż Algierczyk nie wyrządził mu większej krzywdy. Mike Dean ukarał jednak gracza gospodarzy czerwoną kartką.
Piłkarze Jose Mourinho mimo gry w przewadze nie radzili sobie najlepiej. W pierwszej połowie właściwie tylko raz poważnie zagrozili bramce Darrena Randolpa. Po podaniu Henricha Mchitarjana fatalnie zachował się Antonio Valencia. Kolumbijczyk z najbliższej odległości strzelił tak, że golkiper Młotów zdołał jeszcze wygarnąć piłkę z linii bramkowej, a dobitka Jesse'ego Lingarda trafiła w słupek.
Na prowadzenie goście wyszli dopiero w 63. minucie po akcji duetu zmienników. Marcus Rashford idealnie wyłożył piłkę Juanowi Macie, a ten mierzonym strzałem zaskoczył bramkarza West Hamu. Chwilę wcześniej znakomitą okazję zmarnowali gospodarze. Michail Antonio przegrał bowiem pojedynek sam na sam z Davidem de Geą. Wynik spotkania ustalił Zlatan Ibrahimović, który przypadkowe podanie od Andera Herrery zamienił na bramkę. Gol nie powinien jednak zostać uznany, gdyż Szwed był na pozycji spalonej. Bardzo dobra zmianę dał Rashford. To po jego akcjach na lewym skrzydle defensywa West Hamu raz za razem znajdowała się w opałach.
Wygrana nie poprawiła pozycji Czerwonych Diabłów. Ekipa z Manchesteru wciąż plasuje się na szóstym miejscu.