Liga Mistrzów. Chelsea FC - Borussia Dortmund 2:0
Londyńczycy musieli odrobić bramkę z przegranego meczu na Signal Iduna Park. Zadanie wcale nie było łatwe, bo rozpędzeni dortmundczycy wygrali w tym roku komplet dziesięciu meczów.
Skonstruowana za bajeczne pieniądze ekipa Chelsea w pierwszej odsłonie stworzyła kilka bramkowych sytuacji, ale wynik otworzyła dopiero w 44. minucie. Po asyście Bena Chilwella do siatki trafił Raheem Sterling. Wcześniej w słupek uderzył Kai Havertz. Niemiec cieszył się też z gola, ale przedwcześnie, bo akcję spalił Sterling.
Krótko po przerwie arbiter podyktował rzut karny dla Chelsea za zagranie ręką Mariusa Wolfa. Do piłki podszedł Kai Havertz i trafił w słupek. Sędzia zarządził jednak powtórkę, bo piłkarze zbyt wcześnie wbiegli w pole karne. Za drugim razem Havertz już się nie pomylił i podwyższył na 2:0.
Borussia mogła wrócić do gry. W 58. minucie Jude Bellingham dopadł do piłki na szóstym metrze, ale zaliczył koszmarne pudło. Trener BVB Edin Terzić do końca motywował swoich podopiecznych, a ci ambitnie atakowali. Broniący się głęboko gospodarze utrzymali jednak korzystny rezultat.
Piłkarz meczu: Kai Havertz
Atrakcyjność meczu: 7/10
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Transfery. Odejdą z Legii Warszawa po sezonie? Na liście gło...
