Bezpłatny, ogólnopolski i jedyny tego typu w kraju Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży 116 111 działa od trzech miesięcy z kawałkiem. I działa tak, że aż furczy.
Konsultanci Fundacji Dzieci Niczyje mają już na swoim koncie:
- ponad 3600 przeprowadzonych rozmów,
- ponad 700 pytań przesłanych drogą elektroniczną.
To dużo, tym bardziej, że początkowo niewiele na to wskazywało: zdarzały się głuche telefony, głupie żarty.
Bez tłumaczenia i wstydu
- Telefon działa dopiero kilka tygodni, młodzież nie zdążyła się jeszcze do niego przyzwyczaić - mówiła pod koniec ubiegłego roku w rozmowie z "Pomorską" Monika Sajkowska, dyrektorka Fundacji Dzieci Niczyje, dzięki której ten telefon został w ogóle uruchomiony.
Ale minęło trochę czasu i wszystko się zmieniło. Teraz przedstawiciele fundacji z czystym sumieniem mogą powiedzieć, że uruchomienie ogólnopolskiego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży był strzałem w dziesiątkę.
- Dzieci chętnie korzystają z takiego rodzaju wsparcia - mówi dzisiaj Lucyna Kicińska, koordynator "Telefonu 116 111". Dlaczego? Bo mają kłopot z otrzymaniem odpowiedniej pomocy w swoim otoczeniu, bo tu wystarczy zadzwonić i wspólnie z konsultantem poszukać rozwiązania problemu. Bo wykręcając numer 116 111 dzieci nie muszą się przedstawiać, wstydzić ani tłumaczyć. A to dla młodego człowieka jest bardzo ważne.
Z jakimi więc problemami dzielą się młodzi ludzie z konsultantami?
Zadają trudne pytania
"Miałam chłopaka, ale z nim zerwałam. Po jego odejściu czuje jednak pustkę. Pomóżcie"; "Życie nie ma sensu, nie chce mi się żyć, ratujcie!"; "Rodzice kłócą się od kilku tygodni, czy to oznacza, że się rozwiodą?" - z takimi, między innymi, pytaniami dzwonią młodzi ludzie. Ale najwięcej, bo aż 42 procent, rozmów dotyczy trudności w relacjach międzyludzkich:
- kontaktach z rówieśnikami (brak akceptacji w grupie);
- partnerami (nieszczęśliwa miłość, rozstania);
- rodzeństwem i rodzicami (problemy w komunikacji).
Jedna piąta dzwoniących zgłaszała problemy fizycznej lub psychicznej przemocy.
Dzwonią ofiary przemocy, świadkowie, jak i jej sprawcy.
Piętnaście procent rozmów dotyczy spraw związanych z rodziną dziecka: zaniedbania, rozwodu rodziców, śmierci bliskiej osoby, kłótni.
Siedem procent dzwoniących potrzebowało pomocy w walce z uzależnieniami - od narkotyków, przez alkohol, po nikotynę.
Niektóre dzieci szukały wsparcia nie radząc sobie z własnymi uczuciami i emocjami (9 proc.), inne prosiły o porady dotyczące własnej seksualności (7 proc.).
Najczęściej pomocy szukają uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, osoby w wieku od 12 do 18 lat (i nic dziwnego, zgłaszane problemy związane są ściśle z okresem dojrzewania przecież). I zazwyczaj są to dziewczynki.
Już wkrótce do szkół w całym kraju trafią pakiety edukacyjne z informacjami i materiałami promocyjnymi "Telefonu 116 111". Oprócz plakatów, ulotek i gadżetów znajdą się w nich scenariusze zajęć nt. telefonu zaufania do wykorzystania przez nauczycieli podczas prowadzenia godzin wychowawczych.