Lipnowianin, który maluje metafory

Z plastyką zetknąłem się latach szkoły podstawowej,w której to ujawniły się moje plastyczne predyspozycje - mówi lipnowianin Krzysztof Wiśniewski. - Nie było kółek plastycznych, bynajmniej ja tego nie pamiętam, poza modelarskim, na które uczęszczałem. Często sam i to ukradkiem wybierałem się z blokiem i gdzieś w zaciszu rysowałem fragmenty architektury Kikoła.W wieku 17 lat narastała pasja lotnictwem stąd powstawało wiele ilustracji tego tematu. W tamtych latach często szwendałem się po parkach, polach i łąkach. To młodzieńcze podpatrywanie natury powodowało chęć przełożenia i utrwalenia przyrody na płaszczyznę. Już w swoich początkowych pracach za uważałem pewny nostalgiczny klimat. Był to zaczyn do malarstwa metaforycznego i symbolicznego.
- Z czasem do pejzażu wprowadzałem rzeczy, które z punktu fizyki nie miały prawa istnieć lub znajdować się w tym miejscu. Tak oto zacząłem tworzyć obrazy surrealistyczne przesiąknięte poetycką metaforą. Człowiek jest wycofany poza kadr obrazu aby nie zakłócał przestrzeni, którą tworzę fioletami i błękitami. W obrazach oprócz ulubionych rekwizytów jakie stosuję (kostki do gry, piony szachowe, czy zegary) duże znaczenie ma kolor. Stosowane szeroko pojęte barwy niebieskie nie tylko są barwami perspektywicznymi, ale mają wciągać w głąb. Odnoszą się do odległej przeszłości i bliskiej przyszłości Jej melancholijne symboliczne znaczenie odnosi się do tęsknej wrażliwości i samotności.

- Maluję głównie na olejami na płótnie -- przyznaje pan Krzysztof. - Jaki był rok 2015? myślę że dobry, ale wolę lata parzyste. W styczniu ubiegłego roku miałem indywidualną wystawę w Galerii Sztuki Współczesnej, która była świetnie przygotowana przez galerię. Z tego co wiem wystawę odwiedziło bardzo dużo gości. Również w tym samym roku we wrześniu wziąłem udział w Magical Dreams III w Szczyrku. Natomiast już w styczniu ta sama wystawa odbyła się w Centrum Promocji Kultury w Warszawie, a dalej przeniesie się do Wrocławia i Zielonej Góry aby zakończyć się w Wolznach w Niemczech. Po drodze brałem udział w dość ciekawej zbiorowej wystawie zorganizowanej przez BrowarB we Włocławku pt. "Biel i Czerń"

- Co do przyszłości to otrzymałem propozycję (z której chętnie skorzystałem) do udziału w wystawie w jedynej surrealistycznej Galerii Quantum w Warszawie, gdzie będą wystawione obrazy między innymi Zdzisława Beksińskiego i innych znanych polskich surrealistów.
Kolejna propozycja z ostatnich dni to udział w wystawie w Oslo w Norwegi.