Do policyjnego aresztu trafił 20-latek z gminy Czernikowo. Poprzedniego dnia około godz. 15.00 w Lipnie, ukradł dwóm uczniom wracającym ze szkoły telefony komórkowe. Najpierw pod pretekstem tego, że szuka znajomego nawiązał z nimi rozmowę, a potem twierdząc, że ma do przekazania poufne informacje, zwabił ich do klatki schodowej. Tam poprosił chłopców o pokazanie telefonów, po czym wziął je do ręki, zatrzasnął drzwi w klatce korytarza i ślad po nim zaginął.
Pokrzywdzeni 17-latkowie o wszystkim opowiedzieli lipnowskim śledczym. Jeden z uczniów wycenił wartość skradzionego telefonu na 300 zł., drugi na 800 zł. Kryminalni na podstawie zebranych informacji wytypowali wstępnie ewentualnych podejrzewanych. Wybór jednego z nich okazał się strzałem w dziesiątkę. 20'latek został zatrzymany na terenie gminy Czernikowo i osadzony za kratkami policyjnego aresztu.
W piątek 20-latek przyznał się do kradzieży telefonów. Aparaty zdążył już sprzedać. Po usłyszeniu zarzutów skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się zaproponowanej przez prokuratora karze. Aby się z niej wywiązać, będzie musiał m.in. w ciągu dwóch miesięcy naprawić wyrządzoną pokrzywdzonym szkodę.
Kryminalni ustalili nabywców kradzionych aparatów i jeden z telefonów już odzyskali i. Są na dobrej drodze do odzyskania drugiego. Osoby, które kupiły telefony po zaniżonej cenie , muszą liczyć się z z tym, że odpowiedzą za paserstwo.
Za kradzież, tak samo jak za paserstwo, kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.