O sprawie pisaliśmy dwa dni temu zaraz po otrzymaniu informacji od Czytelnika, który twierdził, że nad jeziorem doszło do samowolki - dzierżawca plaży wyrugował ponad 100 drzew. Sprawdziliśmy, jak sprawa wygląda. I okazało się, że na wycięcie około 100 drzew przy jeziorze zgodził się burmistrz Skępego Andrzej Gatyński. Dlaczego? - Chodziło o miejsce na wytyczenie nowej drogi - wyjaśniał Andrzej Gatyńsk i dodając, że na dotychczasym trakcie, który prowadzi nad jezioro jest bardzo duży ruch.
Zdaniem burmistrza nowa droga jest potrzebna, bo po wprowadzeniu zakazu kąpieli w jeziorze Skępskim, nad akwenem Łąkie wypoczywa mnóstwo osób, a wiele z nich przyjezdża na plażę samochodami.
Czy o tej wycince wiedział Wydział Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Lipnie? Jak się okazało, nie. Kierująca wydziałem Eliza Jałowiecka- Rudewicz zapewnia też , że ze starostwa nie wyszła decyzja na wycięcie około 100 drzew w Skępem. Czy wydział ochrony środowiska sprawdzi, co się stało? Naczelnik zapewnia, że tak. Ma to się stać w najbliższym czasie, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Wtedy będzie wiadomo, ile drzew zostało wyciętych i jakich. Przypomnijmy, że burmistrz Andrzej Gatyński twierdził, że były to samosiejki. Nie potrafił jednak powiedzieć, ile miały lat.