- Ponad 50-procentowe poparcie i najwięcej głosów wśród wójtów z naszego regionu w naszym plebiscycie wyborczym "Oceń władzę" - to pana wynik. W gminie Lisewo toczy się najgorętsza kampania?
- Nie odczuwam, aby to była szczególnie agresywna kampania choć mam aż dwóch kontrkandydatów. Po raz trzeci będę ubiegał się o funkcję wójta. Za pierwszym razem miałem trzech rywali, a mimo to zdobyłem blisko siedemdziesiąt procent głosów poparcia mieszkańców. Z kolei cztery lata temu byłem sam i zdobyłem prawie dziewięćdziesiąt procent. Jednak szanuję każdego kontrkandydata, a demokratyczne wybory organizuje się po to, aby każdy mógł postawić na osobę, która mu odpowiada.
- A jak wygląda pana kampania?
- Na razie nawet nie rozwieszono moich plakatów. Mieszkańcy mnie podpytują, dlaczego ich nigdzie nie ma. Pojawią się w przyszłym tygodniu. Myślę, że to wystarczy.
- Analizował pan programy Jakuba Kochowicza czy Sławomira Wojdyły?
- Nie robiłem tego jeszcze. Podejrzewam, że w części pokrywają się one z moim, ponieważ wiele rzeczy zostało rozpoczętych przeze mnie i będzie kontynuowane w przyszłym roku. Tego nie da się zmienić. Przecież mamy już zapewnione z Unii 2,5 mln złotych na przyszły rok. To duże pieniądze na poważne inwestycje.
- Co zatem na pewno zostanie zrobione przez wójta, którego wybiorą wyborcy?
- W tym roku rozpoczęła się budowa hali sportowej w Krusinie.We wrześniu 2011 roku ma zostać oddana do użytkowania. Umowa z marszałkiem opiewa na 380 tys. złotych. Z "Odnowy Wsi" dostaniemy pół miliona złotych. Na odwierty w Kamlarkach pozyskaliśmy 869 tys. złotych, inwestycja pochłonie 1,4 mln złotych. Z LGD podpisałem umowę na kolejne 200 tys. złotych na zagospodarowanie centrum Lisewa. Całość będzie kosztowała 280 tys. złotych. Kierunki inwestowania zostały już wyznaczone. Myślę, że to ważne i potrzebne zadania. Do tego perełka gminy, moje ukochane "dziecko" czyliZakład Aktywności Zawodowej w Drzono-wie, dostanie w przyszłym roku od marszałka 900 tys. złotych na funkcjonowanie. Wynik ekonomiczny ZAZ-u jest dobry, więc się utrzyma. To jedyny ZAZ w województwie z siedzibą na wsi.
Lisewo. Mam miliony na nową kadencję
Rozmawiała: Monika Smól
Na wójta gminy Lisewo Jerzego Cabaja nasi Czytelnicy wysłali aż 418 sms-ów. W tym - na "tak” było 221 głosów, co stanowi 53 procent. - Agresywnej kampanii nie odczuwam - mówi wójt. - A z tego, że mam kontrkandydatów nawet się cieszę.
Rozmowa z
Jerzym Cabajem
wójtem gminy Lisewo
Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.
Podaj powód zgłoszenia
b
Jeszcze może jak w Unisławiu ktoś zacznie szykować referendum odwoławcze rady i wójta. Minęło prawie 100 dni kadencji.
g
Niestety wybory się skończyły, więc już nie trzeba obiecywać. Zresztą pewnie i tak ta obietnica jak wiele innych zostałaby bez pokrycia.
Wybory były dwa miesiące temu a już kontrkandydat chce efektów.... proponowałabym pomyśleć najpierw zanim się coś napisze.... jest zima... jak ktoś myśli to wie, że w zimę raczej budowy się przerywa.... no ale zawsze można sie przyczepić do czegoś...
Wybory były dwa miesiące temu a już kontrkandydat chce efektów.... proponowałabym pomyśleć najpierw zanim się coś napisze.... jest zima... jak ktoś myśli to wie, że w zimę raczej budowy się przerywa.... no ale zawsze można sie przyczepić do czegoś...
g
Niestety wybory się skończyły, więc już nie trzeba obiecywać. Zresztą pewnie i tak ta obietnica jak wiele innych zostałaby bez pokrycia.
R
Panie Wójcie, a co z remizą w Lipienku?
