Łódź XXI wieku: mieszkańcy prawie 9 tys. miejskich lokali żyją bez ubikacji. "Toaletę mam u sąsiadki, a pranie robię w pracy..."
- Mam tylko wodę - mówi pani Danuta. - Ubikacji nie mam. Przeniosłam się niedawno do tego mieszkania z innego, też w tej kamienicy. Chciałam tu zrobić sobie ubikację, ale nie zrobię, bo dostałam wypowiedzenie najmu.
Pani Danuta bez toalety żyje już kilka lat. Twierdzi, że można się przyzwyczaić. Tylko, że jej problem jest większy niż innych mieszkańców żyjących w takich warunkach. W kamienicy nie ma wspólnej toalety ani na korytarzu, ani na podwórku.
- Muszę sobie radzić - pani Danuta lekko się uśmiecha. - Korzystam z toalety sąsiadki... Na szczęście mam wodę w mieszkaniu. Jakoś sobie radzę. Myję się w misce.
Pan Adam, jej sąsiad, nie wyobraża sobie takiego życia, ale być może już niedługo sam będzie musiał zmierzyć się z takim problemem. Przestał płacić za czynsz i ma wyrok eksmisyjny. Przydzielono mu lokal zastępczy w kamienicy przy ul. Łagiewnickiej 33. Tam ubikacja jest w podwórku.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE