Mieszkańcy części mogileńskich bloków mówią, że rachunki za ogrzewanie mieszkań i ciepłą wodę rujnują ich finanse.
Wyliczają, że mając 50-metrowe mieszkanie w bloku muszą płacić rocznie nawet 4 tysiące złotych za ogrzewanie i ciepłą wodę.
Przeczytaj także:Stawki za śmieci mają być w Mogilnie niższe
Naprawić czy sprzedać?
Kilkanaście lat temu w Mogilnie powstała kotłownia. Planowano, że będzie w niej wykorzystywany miał. Zmieniono jednak decyzję i kotłownia korzysta z gazu. I właśnie ze względu na wysokie ceny tego paliwa mieszkańcy płacą ogromne rachunki.
Od lat trwają więc dyskusje nad tym, jak ceny obniżyć. Sprawa przyszłości kotłowni wzbudziła spore kontrowersje także podczas uchwalania tegorocznego budżetu. W połowie 2011 roku na wniosek burmistrza radni przyjęli uchwałę zezwalającą na sprzedaż kotłowni. Do transakcji nie doszło. W tegorocznym budżecie jest jednak zapis, że do gminnej kasy wpłynie 3 mln ze sprzedaży kotłowni. Jednocześnie gmina przekaże pół miliona Mogileńskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej, na modernizację kotłowni. Część radnych uważa, że te dwa zapisy przeczą sobie.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Czy mamy modernizować kotłownię i sprzedać ją komuś? - pyta Przemysław Majcherkiewicz.
Przypomnijmy, że właśnie ze względu na ten zapis, dotyczący kotłowni radni PSL wstrzymali się od głosowania nad budżetem. Burmistrz Leszek Duszyński mówi, że radni chcą wprowadzić zamieszanie wśród mieszkańców.
Poprawiają swoich poprzedników
- Od kilku miesięcy dyskutowaliśmy z prezesem spółdzielni mieszkaniowej i prezesem MPGK o modernizacji ciepłowni - mówi Leszek Duszyński. - Chcemy naprawić błędy poprzedników. Przez ich decyzje mieszkańcy pokutują, płacąc bardzo dużo za ciepło. Czekaliśmy na opracowanie koncepcji przebudowy.
Burmistrz dodaje, że pół miliona z budżetu MPGK w całości przeznaczy na modernizację kotłowni.
- Nie ma mowy o sprzedaży kotłowni. Były rozważane różne warianty. Miały one tylko jeden - cel zmniejszenie rachunków za wodę i ciepło.
Radni PSL zarzucają jednak burmistrzowi, że chce jednocześnie wydać pół miliona na modernizację kotłowni i zarobić 3 mln na jej sprzedaży.
Włodarz odpowiada: - Nie ma chętnych na kupno kotłowni, radni chcą wprowadzić zamieszanie
- My nie jesteśmy wariatami. Jest w budżecie wpisana sprzedaż kotłowni. A to, że pan burmistrz jej nie sprzeda to inna sprawa - mówi przewodnicząca rady Teresa Kujawa.
Nie ma kupca. Będzie miał zamiast gazu
- Budżet jest materią żywą. Nigdy nie sprzedawałem nic za bezcen. Na dziś nie ma zainteresowania kotłownią, wtedy (w czerwcu 2012 roku - przyp. red) było zainteresowanie inwestorów. Nie wiem co będzie pod koniec roku, może będzie dobry inwestor? - mówi włodarz
Mimo kontrowersji większość radnych zagłosowała za budżetem, w którym zaplanowano pół miliona na kotłownię. Pieniądze mają być wykorzystane na zmianę paliwa używanego do ogrzewania mieszkań. Najprawdopodobniej zamiast gazu będzie to miał.