Do takiego wniosku doszedł Robert Grochowski, historyk z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, który prowadzi badania archeologiczne w zamku w Nowym Jasińcu koło Koronowa.
Nieco historii
Zamek został zbudowany w latach 1377-1392. Był kilkakrotnie zdobywany przez wojska polskie - w roku 1410 po zwycięskiej bitwie pod Koronowem, również w roku 1433, i w czasie tzw. wojny 13-letniej w roku 1454, kiedy to ostatecznie znalazł się w granicach Rzeczypospolitej i stał się siedzibą starostwa.
Po rozbiorach w 1773 zamek zamieniono na kościół ewangelicki i w tej formie funkcjonował do połowy XIX wieku. Potem stał się już ruiną, z której miejscowi czerpali cegłę do budowy domów. Ruinę w roku 2003 kupił warszawski architekt Artur Miernik.
Odbudować zamek
- Powstał ciekawy projekt zagospodarowania ruin - opowiada historyk Grochowski, który na zlecenie właściciela prowadzi tu badania archeologiczne. - Zamek ma zostać odbudowany w stylu gotycko-renesansowym z przeznaczeniem na obiekt hotelowo-mieszkalny. Roboty mają trwać 20 lat. Odbudowa wymaga nie tylko dużych nakładów finansowych, ale i wiedzy.
Historycznej. A tę, jak i wizję - zdaniem Roberta Grochowskiego - ma właśnie warszawski architekt. Skorzystają na tym turyści, gmina i miejscowe społeczeństwo. Częścią projektu architekta Miernika są właśnie badania archeologiczne.
2 metry poniżej piwnic__
- Wykonaliśmy dotąd pięć wykopów wzdłuż murów - mówi Grochowski. - Trzy wewnątrz i dwa na zewnątrz zamku. Zeszliśmy na głębokość około 2 metrów poniżej wybrukowanych piwnic. Spotykamy tu różne układy warstw ziemi. Co to znaczy? Jeszcze nie wiem.__Ciekawostką jest tutaj, że poza murem głównym był tu też tzw. krenelaż, a więc mur na zewnątrz zamku z otworami strzelniczymi.
I średniowieczne gwoździe
W wykopach znaleziono sporo późnośredniowiecznej ceramiki naczyniowej (kilkadziesiąt sztuk), kilkanaście fragmentów nowożytnego szkła (XVI-XVIII wiek) i kawałki późniejszych nieco kafli piecowych, a także średniowieczne kute gwoździe.
Cegły na wyspie
Ciekawostką, której historia nie została jeszcze zbadana, jest wyspa na jeziorze, na brzegu którego stoi zamek. Jest na niej sporo kamieni i gruzowisko cegieł. Według miejscowych legend na wyspie stała wieża, połączona podziemnym tunelem z zamkiem.
- Krążą u nas takie opowieści - mówi mieszkający po drugiej stronie jeziora Tomasz Bitner.
- Nie znam zamku bez legendy o podziemnych przejściach - mówi na to historyk Robert Grochowski.
Prace trwają i niebawem zakończą się. Przyjdzie wtedy czas na podsumowanie badań archeologicznych. **