Łoś biegał po krajowej 10. Nie mógł wrócić do lasu! [zdjęcia]

Nietypowe zdarzenie na drodze krajowej numer 10 miedzy Bydgoszczą a Toruniem. Przy drodze biega zdezorientowany łoś.

Na facebookowej grupie Bydgoszczanie jeden z mieszkańców zamieścił film na którym widać zwierzę, który nie może wrócić do lasu. Internauta ostrzega kierowców przed zagrożeniem.

Służby zostały już powiadomione.

Jak się zachować gdy spotkamy łosia na drodze?

- Łosie są świadome swoich gabarytów, nie boją się ludzi i samochodów, dlatego należy zachować szczególną ostrożność. Nie trąbić - mówi Ewa Leśniewska, która zajmuje się fotografią i tresurą zwierząt.

Aktualizacja: O godzinie 10.27 łoś wrócił do lasu. Służby drogowe przepędziły zwierzę za ogrodzenie.

Łoś przestraszył kierowców. Na szczęście został przepędzony za ogrodzenie i wrócił do lasu

Sporo strachu najedli się kierowcy jadący dziś o poranku krajową "dziesiątką". Na obwodnicy Torunia błąkał się zdezorientowany łoś.

Nietypowe zdarzenie na filmiku zamieszczonym na facebookowej grupie Bydgoszczanie zamieścił o poranku jeden z internautów. Widać na nim, jak zwierzę biega w pobliżu drogi i nie potrafi wrócić do lasu.

Zaniepokojeni kierowcy zaczęli alarmować służby z prośbą o pomoc. - Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, ale nic nie możemy zrobić. Łosie są pod ochroną - usłyszeliśmy w Nadleśnictwie Dobrzejewice. - Proszę zdzwonić do Urzędu Miasta w Toruniu.

Skontaktowaliśmy się z Wydziałem Ochrony Ludności, tam połączono nas z Toruńskim Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Rzeczywiście, o godz. 8.21 otrzymaliśmy takie zgłoszenie - mówi dyżurny TCZK. - Poinformowaliśmy już Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy, która jest właścicielem drogi.

- Wiemy o sprawie. Łoś biegał po obwodnicy Torunia - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy. - W tym miejscu jest ogrodzenie, ale widocznie zwierzę je pokonało. Nasze służby drogowe natychmiast udały się na miejsce i o godz. 10.27 przepędziły zwierzę za płot, by bezpiecznie mogło wrócić do lasu.
Choć sytuacja wyglądała groźnie, nikomu z użytkowników drogi nic się nie stało.