Łoś w centrum Brodnicy. Trwa polowanie [szczegóły]

O czwartej nad ranem na ulicy Podmiejskiej w Brodnicy przejeżdżający kierowcy dostrzegli potężne zwierzę. Młody łoś kroczył dostojnie ulicą, nie pozwalając przejechać samochodom. Wystraszony przez kierowców, jednym susem przeskoczył ogrodzenie ogrodów działkowych "Nad stawem" i zniknął w mroku.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o potężnym, młodym łosiu krążącym po mieście - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - To duże zwierzę może spowodować wypadek. Dlatego szukamy łosia w mieście.

Trzy godziny później wielki ssak widziany był na parkingu marketu "Marek" przy ul. Ceglanej. Spłoszony uciekł w zarośla pobliskiego stawu. Później był widziany w pobliżu ulicy Lidzbarskiej. Według świadków wędrował w stronę centrum miasta.

Policja o pomoc zwróciła się do powiatowego lekarza weterynarii i pracowników schroniska dla zwierząt. W akcji uczestniczy także kilkunastu policjantów. Dotychczas tropiącym nie udało się napotkać zwiedzającego miasto łosia. Wszelki ślad po nim zaginął.

- Łoś to łagodne zwierzę i nie boi się ludzi, dlatego nie należą do rzadkości wizyty tych zwierząt w mieście. Najlepiej dać mu spokój. Jak przyszedł, tak i sobie pójdzie - mówi Marian Tomoń, dyrektor Brodnickiego Parku Krajobrazowego. - Wokół Brodnicy żyje sporo tych zwierząt. Zarówno na południu w okolicach Górznieńsko -Lidzbarskiego Parku, w okolicach rzeki Skrwa i Grzmięcy. Sporo ich żyje na bagnach, w pobliżu wsi Tomki w gminie Zbiczno. Jest zwierzęciem łownym, ale od wielu lat obowiązuje zakaz polowań na te wielkie ssaki kopytne.

Warto wiedzieć, że łoś należy do największych ssaków lądowych Europy. Samce osiągają od 500 do 700 kg masy ciała i do 2 m wysokości. Samica zwana także łoszą lub klępą, jest niższa i lżejsza, osiąga wagę około 400 kg. Zwierzę to żyje głównie na terenach podmokłych bagnach, mokradłach, torfowiskach, trzęsawiskach, nad jeziorami i rzekami. Ozdoba łosi jest poroże w kształcie szerokich łopat. Zwierzęta te żerują w dzień i w nocy, ale największą aktywność wykazują wczesnym rankiem i wieczorem. Prowadza wędrowny tryb życia. W poszukiwaniu pożywienia potrafi pokonywać wielkie odległości.

Z ostatnich wieści napływających od poszukiwaczy zbłąkanego w mieście łosia wynika, że zwierzę po odwiedzeniu tartaku przy ul. Lidzbarskiej czmychnęło przez parkan. Łoś ominął grupę ludzi starających się go schwytać i przetransportować do lasu. Brzegiem rzeki Drwęcy pobiegł w stronę żelaznego mostu kolejowego i otaczających miasto lasów. Tam na pewno będzie mu lepiej i bezpieczniej - dla niego i ludzi.
Udostępnij