https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lot na Księżyc

Mariusz Strzelecki
Kazimierz Piwoński-Meson, naukowiec z Kujaw
Kazimierz Piwoński-Meson, naukowiec z Kujaw
Kazimierz Piwoński urodził się na Kujawach, w Bytoniu w powiecie radziejowskim. Wojenne losy zawiodły go Rumunii, Francji, Anglii, Kanady i wreszcie do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował przy programach, przygotowujących załogowy lot na Księżyc.

- Kazimierz Piwoński urodził się w 1920 roku w Bytoniu. Chłopcem opiekowały się babcia i ciotka. Mieszkali jako komornicy w małym pokoiku. Latem spał na strychu - wspomina Tadeusz Grochowalski z Poznania, jedyny żyjący przyjaciel Kazimierza Piwońskiego.

W 1936 roku Kazimierz Piwoński został przyjęty do Szkoły Lotniczej dla Małoletnich w Świeciu, potem został przeniesiony do szkoły w Krośnie. Wziął udział w kampanii wrześniowej. Gdy Armia Czerwona wkraczała do Polski, przeszedł do Rumunii. Potem znalazł się w Libanie, by w końcu przedostać się do Francji, a po jej upadku do Anglii. - Tam służył w trzysta siódmym Nocnym Dywizjonie Myśliwskim Lwowskim. Część służby odbywał w szkołach angielskiego lotnictwa w charakterze instruktora techniki radarowej.

Szkolił Anglików, Polaków i czasem Amerykanów - opowiada Tadeusz Grochowalski. - Po zakończeniu wojny wybrał los emigranta.

Po siedmiu latach pracy w kanadyjskiej firmie lotniczej Avro Aircraft, przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Po kilkumiesięcznym epizodzie w firmie North American Aviation, rozpoczął pracę w NASA. - Pracował w czterystuosobowym zespole przy programach "Apollo"i "Merkury"- opowiada Tadeusz Grochowalski. - Programy miały przygotować amerykański lot załogowy na Księżyc. Kazimierz był projektodawcą tzw. Randez Vous Radar, czyli radaru umożliwiającego spotkanie w przestrzeni kosmicznej na orbicie okołoksiężycowej, statku "Apollo"z pojazdem księżycowym LM i ich powrót na ziemię.

Podczas pracy w NASA realizował również program badań i budowy radioteleskopów. - Wiele technologii związanych z teleskopem "Hubble" zostało opracowanych przez Piwońskiego-Mesona - dodaje T. Grochowalski.

Po zakończeniu pracy przy programie "Apollo"jeszcze przez sześć lat pracował w Kwaterze Głównej NASA. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w Alexandrii, w pobliżu Waszyngtonu, przyjaźnił się z astronautą Edwinem Aldrinem.

We wrześniu 1992 roku, po 53 latach emigracji, przyjechał do kraju, by wziąć udział w warszawskim zjeździe lotników polskich, walczących w drugiej wojnie światowej. Niestety swoich rodzinnych Kujaw wówczas nie odwiedził. Zmarł nagle w USA, 6 marca 1996 roku.- Jestem ostatnim żyjącym kolegą Kazimierza Piwońskiego i uważam za swój obowiązek przypomnienie jego nazwiska rodakom - mówi Tadeusz Grochowalski. - Osiągnął w życiu więcej, niż sobie za młodu zamarzył.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska