- Trzeba przyznać, że nasza współpraca układa się wzorowo - przyznaje Feliks Jerzy Czajkowski - szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Dość powiedzieć, że dzięki lotom patrolowym odnotowaliśmy minimalną liczbę pożarów, większość z nich została też ugaszona niemal w zarodku. Na tle innych regionów wypadamy znakomicie, ale przyznać trzeba, że duży wkład mają w tym piloci.
Kujawsko-pomorskie lasy patrolują lotnicy pracujący w jednej ze szczecińskich spółek. Na Pałukach pojawiają się dość rzadko - tu bowiem zagrożenie pożarowe jest najmniejsze w regionie. Do lotów patrolowych wykorzystywane są wilgi, przy gaszeniu pożarów potrzebne są jednak znacznie większe dromadery. Samoloty startują głównie z lotniska w Toruniu. - Wilgi latają z prędkością około 120-130 kilometrów na godzinę. By dolecieć na Pałuki - wystarczy kilkanaście minut - wyjaśnia jeden z pilotów.
Annowskie lądowisko, gdzie odbył się lotniczy minipiknik jest administrowane przez Nadleśnictwo Gołąbki. W powiecie żnińskim jest to obecnie jedyne oficjalne lotnisko (poza lądowiskami dla helikopterów). Do tej pory w tym miejscu pojawiały się jedynie samoloty wykonujące zadania na rzecz lasów państwowych. Padła jednak propozycja, by w przyszłości startowali stąd turyści zainteresowani obejrzeniem Pałuk z lotu ptaka. Czy ów pomysł uda się zrealizować? Gdyby tak się stało - powiatowi przybyła kolejna wielka atrakcja.
Lotnicze podziękowanie
Michał Woźniak

Toast za pomyślność lotników wznosi szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu - Feliks Jerzy Czajkowski. Obok nadleśniczy Gołąbek - Franciszek Jacek Fiutak.
Na lądowisku w Annowie (gm. Gąsawa) spotkali się w miniony czwartek leśnicy oraz lotnicy specjalizujący się w ochronie lasów.