Piątkowe spotkania o 18 zazwyczaj nie stoją na najwyższym poziomie. Jednak gdy spotykają się trzecia i siódma drużyna LOTTO Ekstraklasy, emocje są gwarantowane. Jedyna bramka padła błyskawicznie, bo w 5. minucie, dzięki czemu do końcowego gwizdka wynik był sprawą otwartą.
Faworytem meczu w Niecieczy byli gospodarze, którzy w ostatnich dwóch kolejkach pewnie odprawili Arkę i Cracovię. Po drugiej stronie barykady stało Zagłębie, które miało na koncie trzy porażki z rzędu. Jednak to lubinianie zaczęli mecz z animuszem, co szybko przyniosło pożądany efekt.
Bramkę dla „Miedziowych” zdobył Adam Buksa, który w wyjściowej jedenastce zastąpił Martina Nespora. Piłkę do skrzydła dobrze zgrał Janoszka, futbolówka spadła pod nogi Cotry, który dośrodkował w pole karne. Choć podanie było kierowane do Janoszki, to skrzydłowy Zagłębia nie opanował piłki.Na szczęście dla lubinian padła ona łupem Buksy, który lewą nogą skierował ją na słupek i do siatki.
Od tego momentu mecz przypominał pojedynek bokserski - obie drużyny wymieniały się ciosami, choć spotkanie zamiast imponować pięknymi akcjami raczej było mieszaniną chaosu i krótkich zrywów.Te zaś kończyły się groźnymi uderzeniami obu drużyn - po stronie Zagłębia strzelali między innymi Buksa,Jagiełło czy Janus, zaś w zespole Termalici próbowali Kędziora, Misak oraz Jovanović.
Piotr Stokowiec zdecydował się na roszady kadrowe i taktyczne, które przyniosły pożądany efekt. Zamiast Nespora zagrał wspomniany Buksa, a Łukasza Piątka zastąpił Filip Jagiełło. Obaj młodzi zawodnicy zagrali bardzo dobre spotkanie. Napastnik Zagłębia wygrywał pojedynki główkowe, był bardzo aktywny i mógł zdobyć więcej niż jedną bramkę. Zaś pomocnik „Miedziowych” dyktował tempo, pracował na całej szerokości boiska i rzadko kiedy podejmował błędne decyzje. Obaj powinni na dłużej zagościć w pierwszym składzie lubinian.
Ważne było też oddanie piłki Termalice - zespół z Niecieczy nie jest przyzwyczajony do prowadzenia gry, przez co często popełniał niepotrzebne straty dodające wiatru w żagle Zagłębiu. Gracze z Lubina nie skonstruowali jednak żadnego skutecznego kontrataku.
Lubinianie powinni odetchnąć z ulgą, ponieważ z Niecieczy wcale nie musieli wyjechać z kompletem punktów. O stylu zwycięstwa szybko zapomnimy, zaś trzy punkty z tabeli nie znikną. A dla klubu, który nie wygrał od października to jest najważniejsze.
Bohater meczu: Adam Buksa
Atrakcyjność meczu: 5,5/10