Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LTP Lubanie lepsze od rezerw Wdy

(slaw)
Mateusz Komur kontra napastnik LTP Rafał Lisota (z lewej)
Mateusz Komur kontra napastnik LTP Rafał Lisota (z lewej) Sławomir Wojciechowski
W sobotnim sparingu Wda II/Strażak Świecie przegrała z IV-ligowym LTP Lubanie 2:5 (1:4).

WDA II/STRAŻAK - LTP Lubanie 2:5 (1:4)
Bramki: Mateusz Kordowski (6.), Maciej Dudek (70.) oraz Andrij Badin 2 (40.,43.), Przemysław Trzciński (20.), Rafał Lisota (33.), Waldemar Zakrzewski (87.)
WDA II/STRAŻAK: Kmiecik - Lamparski, Sałek (65. Kocieniewski), Raszka, Adamka - Wiśniewski, Komur (46. Jaśniewski) - Gładek (65. Komur), Sobierajski, Dudek - Korodowski
LTP: Szylbert - Kranc, Trzciński, Olszewski (55. Przeździęk), Lewandowski (64. Pałczyński) - Badin, Kmieć, Malinowski (71. Lisota), Bobrowski - Lisota (46. Zapiec), Stefaniak (15. Zakrzewski)

Piątoligowiec nie zagrał w optymalnym składzie. Zabrakło przede wszystkim dwóch podstawowych obrońców Roberta Jasika i Kamila Graczyka. Nie było też trenera Krzysztofa Jabłońskiego, którego zastąpił Andrzej Piekarczyk. Z kolei szkoleniowiec gości Krzysztof Walczak miał niemal wszystkich graczy do dyspozycji w tym Adrija Badina, przymierzanego niedawno do Włocłavii Włocławek.
Spotkanie toczyło się pod dyktando czwartoligowca, ale to gospodarze już w 6. min. objęli prowadzenie. Jednak kolejne minuty przynosiły klarowne okazje przyjezdnym. Strzał Lewandowskiego z trudem na róg sparował Kmiecik. A bomba Lisoty wylądowała na poprzeczce. W 20. min. na uderzenie z ponad 30. metrów zdecydował się Przemysław Trzciński i niespodziewanie, po błędzie Szymona Kmiecika, futbolówka wylądowała w siatce. LTP na prowadzenie wyprowadził w 33. min. uderzeniem z 18. metrów w "okienko" Rafał Lisota. Tuż przed przerwą dwa razy niefrasobliwość obrońców wykorzystał Andrij Badin i LTP wygrywało 4:1.
Po przerwie gra była bardziej wyrównana. Obie drużyny miały dogodne okazje, ale brakowało precyzji. Dopiero w 70. min. Maciej Dudek zdobył drugą bramkę dla rezerw Wdy. Później Kordowski miał szansę na strzelenie kontaktowego gola, ale górą był bramkarz Ireneusz Szylbert, który po kilku latach wrócił do Lubania. W 87. min. Waldemar Zakrzewski ustalił wynik meczu wykorzystując błąd Kmiecika (wybiegając za pole karne nie trafił w piłkę).
W drużynie ze Świecia testowany był Kamil Sałek z Włókniarza Toruń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska