Choć to dopiero początek rundy rewanżowej sezonu zasadniczego, to sobotnie spotkanie może okazać się kluczowe w kwestii walki o utrzymanie w elicie. Łuczniczka zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli i musi zacząć wygrywać, by oddalić się od strefy spadkowej. Nad zajmującymi dwie ostatnie pozycje - BBTS Bielsko-Biała i Dafi Społem Kielce bydgoski zespół ma tylko 3 punkty przewagi czyli tyle co nic, bo jedna porażka może spowodować spadek na ostatnią lokatę. Z kolei zespoły będące przed bydgoszczanami uciekają. Do najbliższego rywala ekipa Łuczniczki traci już 9 „oczek”.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
- Jestem dobrej myśli - tryska optymizmem trener Jakub Bednaruk. - Od dłuższego czasu dobrze trenujemy. Potwierdzeniem tego był mecz w Warszawie, gdzie wywalczyliśmy punkt po ciężkim boju. Najbardziej cenne jest to, że chłopaki nie pękali w trudnych momentach, tylko się bili. Co prawda zdarzyło się nam ustawienie kiedy straciliśmy kilka punktów z rzędu, ale wiemy dlaczego tak się stało. Dużo pozytywnej energii wniósł do zespołu Żenia (Jewgienij Gorczaniuk - przyp. red.). Potrzebowaliśmy takiego zawodnika. Wszyscy liczymy na doping kibiców, którym postaramy się odwdzięczyć dobrą grą i zwycięstwem - zapowiada szkoleniowiec.
Sportowe Podsumowanie Weekendu. Baumgart sportowcem regionu.
W pierwszej rundzie Łuczniczka dość niespodziewanie wygrała w Katowicach 3:1. Teraz taki wynik jest bardzo pożądany. Liderem w ataku gości jest Karol Butryn. Bydgoscy przyjmujący będą musieli zwrócić też uwagę na zagrywki Gonzalo Quirogii.
Bydgoszczanie czekają na wygraną od dwóch miesięcy i siedmiu meczów. Czy w końcu się uda?
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU