Resovia przyjeżdża do Bydgoszczy po trzech porażkach z rzędu. Szczególnym echem odbiła się przegrana z GKS Katowice. Doszło do rozmów włodarzy klubu ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami. Trener Andrzej Kowal na razie zachował posadę, ale nie wiadomo jak zachowają się włodarze klubu w razie kolejnej porażki.
Bydgoszczanie w spokoju przygotowywali się do meczu. Teraz czekają na przyjazd zespołu z Rzeszowa, w którym roi się od gwiazd i kadrowiczów. Na dodatek przyjadą oni do Łuczniczki mocno podrażnieni ostatnimi meczami.
- Spodziewamy się, że mocno nas zaatakują - mówi trener Piotr Makowski. - Będziemy na to przygotowani. Od kilku meczów gramy coraz lepszą siatkówkę. Co prawda z Kędzierzyna - Koźla nie udało się nam przywieźć choćby punktu i jesteśmy z tego powodu źli na siebie, ale potrafiliśmy się przeciwstawić mistrzom Polski. Z takim samym nastawieniem wyjdziemy przeciwko Resovii. Zamierzamy się z nimi bić o każdą piłkę. Liczymy na doping kibiców, którzy pomogli nam w wygranych meczach z rywalami z Bielska - Białej i Będzina - dodaje szkoleniowiec Łuczniczki.