BKS Visła Proline Bydgoszcz - REA BAS Białystok 1:3
Sety: 25:17, 22:25, 18:25, 18:25
BKS Visła Proline: Polczyk 6, Narkowicz 10, Szarek 9, Krysiak 11, Kaźmierczak 9, Bień 1, Dzierżyński (libero) - Mendel 5, Miniak 4, Jacznik 0.
REA BAS: Król 22, Miszczuk 18, Janusz 1, Gruszczyński 2, Lisicki 6, Gwardiak 12, Ostaszewski (libero) - Kardasz 0, Boniaszczuk 0, Bagiński 3.
Bydgoski zespół ciągle nie jest pewny miejsca w ósemce i gry w play offach. Na pięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej ma tylko pięć punktów przewagi nad dziewiątą Avią Świdnik. Także pięć "oczek" tracą do drugiego MCKiS Jaworzno. Wygrywając, mogli wydatnie poprawić swoją pozycję, a także pośrednio pomóc CUK Aniołom Toruń, którzy z ekipą z Białegostoku walczą o utrzymanie.
Zobaczcie także
Poza pierwszym łatwo wygranym secie, w pozostałych bydgoscy zawodnicy zawiedli. Jeszcze przez większość drugiej partii toczyli w miarę wyrównaną walkę z rywalami. Jednak końcówka była nieskuteczna w ich wykonaniu. Nie potrafili skończyć ataków. W dwóch kolejnych byli zdecydowanie słabsi od rywali. Szybko tracili kilka punktów na początku i potem nie potrafili odwrócić losów rywali i podjąć walki. I skończyło się przegraną i przykrą niespodzianką. Fani bydgoskiej drużyny byli mocno rozczarowani. Jednocześnie mocno skomplikowali sobie sytuację.
Bydgoszczanie kompletnie nie wykorzystali bardzo dobrego przyjęcia zagrywki (61 procent). Ich rywale byli w tym elemencie zdecydowanie gorsi (34 proc.). Podopieczni Michala Masnego dużo słabiej zagrali w bloku. Zdobyli tylko pięć punktów i mieli pięć wybloków. Przeciwnicy odpowiednio - 9 i 11. Także w kontratakach byli gorsi 19-26.
W następnej kolejce bydgoszczan czeka wyjazd do KPS Siedlce. Mecz w przyszłą sobotę 15 marca.
