MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie, nie dajcie się nabierać naciągaczom!

Andrzej Bartniak
Dariusz Zawadziński, prezes SM w Świeciu: - Już raz przegoniliśmy tę firmę z naszego terenu.
Dariusz Zawadziński, prezes SM w Świeciu: - Już raz przegoniliśmy tę firmę z naszego terenu.
Świecie. Ile osób padło łupem naciągacza oferującego czujniki gazu? Na razie nie wiadomo. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu ostrzega: - Nie upoważnialiśmy żadnej firmy do montażu takich urządzeń.

Grudziądzka firma Inter-Gaz "sławę" zyskała już w kilku województwach. Zasady działania nie zmieniają się. Na klatce schodowej bloku lub kamienicy pojawia się ogłoszenie informujące, że w mieszkaniach będą montowane czujniki reagujące na gaz. Zwykle po jednym dniu kartka znika. Nie wszyscy ją przeczytają, choć w chwili pojawienia się fachowca, wielu zapewne przypomni sobie, że coś tam było, ale nie zdążyli się z tym zapoznać. Tak było również w przypadku pani Aliny ze Świecia.

- Zauważyłam kartkę na tablicy ogłoszeń, ale spieszyłam się i nie wczytywałam się w treść - mówi nasza Czytelniczka, mieszkająca przy ul. Wojska Polskiego. - Jedynym słowem, jakie utkwiło mi w pamięci, był gaz. Pewnie było najwyraźniej zaznaczone.

Dlatego też, gdy do drzwi jej mieszkania zapukał przedstawiciel firmy Inter-Gaz, nie zdziwiła się specjalnie. - Wyraźnie sugerował, że zakup i montaż czujnika jest zaleceniem spółdzielni - tłumaczy. - Wydawał się bardzo przekonywujący, w dodatku miał roboczy strój i kamizelkę z napisem gaz. Podpisałam więc umowę. Jako zadatek wpłaciłam 50 zł. Resztę w zależności, jaką opcję dopłaty wybiorę, miałam uregulować przy odbiorze i montażu detektora.

W przypadku płatności gotówką, urządzenie kosztuje 170 zł. Rozłożenie na 10 rat, to wydatek 199 zł. - Coś mnie jednak tknęło i zajrzałam do internetu, żeby czegoś dowiedzieć się o czujniku i samej firmie, i wtedy zrozumiałam, że padałam ofiarą naciągacza, jak setki, a może tysiące innych ludzi - żali się nasza Czytelniczka.

Sporo za drogi

Na czym kolega kant? Po pierwsze, na utwierdzaniu lokatorów w przekonaniu, że spełniają zalecenie administratora budynku.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu zaprzecza aby kogokolwiek upoważniał do instalowania czujników. - Już raz, jakiś miesiąc temu pogoniliśmy tę firmę, ale widzę, że znowu próbują zarobić - irytuje się Dariusz Zawadziński. - Chcę podkreślić, że nie ma żadnego obowiązku kupna czujników. Instalacja gazowa jest sparwdzana dwa razy w roku.
Po drugie, dla niektórych istotniejsza rzecz to cena. Nie wiemy, jakiego rodzaju detektor otrzyma pani Alina - w umowie nic na ten temat nie ma, ale z wpisów zawiedzionych inter-nautów z różnych regionów Polski wynika, że taki sam - made in China - produkt można kupić za 52 zł, chociaż ktoś znalazł nawet za 35 zł.
Udało nam się skontaktować z właścicielem firmy. Nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśla, że każdy dobrowolnie podpisuje umowę, a cena jest uczciwie skalkulowana. Zabronił cytowania go w tekście bez osobistej autoryzacji. Nie zgadzał się na przeczytanie wypowiedzi przez telefon lub przesłanie jej do zatwierdzenia drogą elektroniczną
Istnije możliwość odstąpienia od umowy, ale zadatek przepada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska