Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie z Ostrowitego w gm. Czersk: - Władza na nas donosi!

Anna Klaman
Anna Klaman
Archiwum
Wiceburmistrz Mateusz Rydzkowski złożył zawiadomienie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. - To nie jest donos, tylko dbałość o środowisko - komentuje burmistrz Jolanta Fierek.

Zwołano zebranie mieszkańców Ostrowitego. Frekwencja była wysoka, a tematów dotyczących tej letniskowej miejscowości poruszono przy okazji więcej. Obecni niemal chóralnie wyrazili swoje oburzenie zachowaniem wiceburmistrza.
Mieli za złe, że także jako współmieszkaniec (ma tam działkę - red.) donosi na sąsiadów. Tak odebrano złożone przez niego zawiadomienie. Pytamy burmistrz Czerska Jolantę Fierek, czy zawiadomienie było z jego inicjatywy, czy też ktoś prosił o taką interwencję.

- Dostaliśmy maile od kilku osób, które prosiły o podjęcie działań - odpowiada. - To głównie mieszkańcy Gdańska mający tam działki bądź wypoczywający.
Burmistrz relacjonuje, że uczestnicy zebrania zażądali od jej zastępcy złożenia przyrzeczenia, że zmieni swoje dotychczasowe stanowisko.

https://pomorska.pl/drzemal-w-chojnicach-przy-jednym-z-rond-byl-poszukiwany-listem-gonczym/ar/13349127

O co chodzi w tym konflikcie? Skarżący dopatrują się samowoli budowlanej na jedenastu działkach blisko jeziora, na których właściciel postawił campingi i toalety. Niedawno do "Gazety Pomorskiej" wpłynął list od jednej z bezpośrednio zaangażowanych kobiet. - Często bywam w tej miejscowości i z przerażeniem przyglądam się jej rozwojowi - napisała. - Bezlik szaletów zlokalizowanych w linii brzegowej oraz szop, szopek, przyczep i przyczepek jest bardzo zastanawiający.

Na większości terenów w Polsce nie wolno niczego budować w odległości mniejszej niż 100 metrów od brzegu jeziora czy rzeki. Przepis dotyczy także Ostrowitego. Nie wiadomo, dlaczego nie jest egzekwowany. Lokalizacja ustępów w bezpośredniej bliskości wody i wątpliwa szczelność ich zbiorników pozwala podejrzewać, że jest to bomba biologiczna i kwestią czasu jest pojawienie się w wodzie dla kąpiących bakterii kałowych- zauważa autorka listu.
Żadna ze stron nie jest zadowolona. Interweniujący komentują.

- Wygląda na to, że każda z instytucji "umywa ręce" i nikt nic nie widzi. Burmistrz Fierek mówi "Pomorskiej" że z 11 sławojek zostało dziesięć i w toku jest postępowanie prowadzone przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. I zauważa, że najważniejsza powinna być troska o środowisko. - Nie możemy mieć pewności, że toalety są zabezpieczone i na tyle szczelne, że nic nie przedostanie się do gruntu - mówi Fierek.
Dyskutowano też o odlesianiu działek. Uczestnicy dopytywali, czy to prawda. - Takich planów nie ma - zapewniła burmistrz.

FLESZ - letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska