Jesteśmy źli po tej porażce. Jutro przyjdzie czas na analizę, obejrzymy sobie wszystko na spokojnie. Nie wolno jednak zapominać, że mamy dużą jakość w zespole. Nadal są podstawy ku temu żeby wierzyć, że mimo tej porażki eliminacje do Euro 2020 zakończą się dla nas sukcesem - powiedział po meczu ze Słowenią Łukasz Fabiański.
- Co nam nie wyszło w Lublanie? Był moment dekoncentracji w pierwszej połowie, po którym straciliśmy bramkę. A ta miała duży wpływ na to, jak mecz wyglądał już do końca. Drużyna Słowenii była bardzo agresywna. Sędzia pozwalał im na wiele. Nie zawsze był konsekwentny w swoich decyzjach. Nie mogliśmy się w tym do końca odnaleźć. Wierzę w to, że w poniedziałek pokażemy na PGE Narodowym, że zasługujemy na pierwsze miejsce w grupie. Austria to silny rywal, ale jesteśmy w komfortowej sytuacji, bo będziemy grać przed własną publicznością - dodał bramkarz West Hamu i reprezentacji Polski.
Łukasz Fabiański: Sędzia pozwalał na dużo, ale nie zawsze był konsekwentny
Tomasz Dębek, Lublana
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
