Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Baniach, nieopodal Rożnowa, rodzinnej miejscowości Łukasza Urbana. Zostawił żonę i osierocił 17-letniego syna.
Wśród żałobników wiele osób nie znało Urbana, ale przyszli, bo jak nam mówili, w takich chwilach Polacy powinni być razem.
- Uznałam, że powinnyśmy tu być, aby łączyć się w bólu z jego rodziną i dać świadectwo, że Polacy potrafią być razem mimo wielu przeciwności - mówiła mieszkanka Bań, która na pogrzeb przyszła z rodziną.
W pogrzebie uczestniczył prezydent Andrzej Duda. Przekazał kondolencje rodzinie ofiary. Po mszy, którą koncelebrował bp. Henryk Wejman, list od premier Beaty Szydło odczytała Beata Kempa, szefowa jej kancelarii.
- Z wielkim bólem i żalem przyjęłam wiadomość o śmierci pana Łukasza. Polacy padali już ofiarami ataków terrorystycznych dokonywanych przez fundamentalistów islamskich, ale tragedia, do której doszło w Berlinie, jest wyjątkowa jeśli chodzi o bezwzględność i okrucieństwo sprawcy - napisała premier Szydło.
Na pogrzebie spore poruszenie wywołała przemowa Romualda Szmyta z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych w Szczecinie. Według niego do tragedii mogłoby nie dojść, gdyby berlińska firma, w której Łukasz Urban miał zostawić towar, wykazała odrobinę dobrej woli.
- Mogła pozwolić mu wjechać do środka i wypakować stal, tak jak pozwoliła to zrobić dwóch niemieckim ciężarówkom - mówił Szmyt.
I zaapelował do obecnych na pogrzebie zachodniopomorskich parlamentarzystów PiS, o podjęcie działań wstrzymujące unijne przepisy niekorzystne dla polskich kierowców.
Kierowcy tirów pożegnali Łukasza dźwiękami klaksonów. Po południu do Bań zjechało ponad 100 ciągników.
Czytaj również:
Zamach w Berlinie. Czytaj więcej:
- Polski kierowca zabity w Berlinie: "Był dobrym pracownikiem"
- Zamach w Berlinie? W kabinie znaleziono ciało Polaka, już 12 ofiar. "W Polsce nie ma zagrożenia"
- Zamach w Berlinie: Światowa prasa o zamachu w Berlinie
- Berlińska policja: Podejrzany kierowca ciężarówki został zatrzymany
- Zamach? "Ciężarówka po prostu przejechała po ludziach"