Temat poruszył na ostatniej sesji szef komisji Maciej Nawrot. - Od nowego roku zmieni się finansowanie tej instytucji - mówił. - Stacja będzie miała bardzo skromny budżet z województwa, resztę powinien dołożyć powiat. Sytuacja jest taka, że sanepidowi grozi nawet zamknięcie laboratorium.
Dlaczego? Instytucja nie posiada odpowiednich atestów.
Radny Marek Reder uznał, że nie można dopuścić do tego, by laboratorium bakteriologiczne zostało zamknięte na cztery spusty. - Ludzie jeżdżą tam teraz z próbkami kału do badania - mówił. - Jeżeli laboratorium byłoby zamknięte, musieliby jeździć do sąsiednich powiatów. Nie możemy do tego dopuścić.
Starosta Stanisław Skaja nie poczuwa się do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Stwierdził, że powiat nie będzie dofinansowywał sanepidu. - Stacja będzie działała podobnie jak straż pożarna, na którą przecież nic nie łożymy - mówił.
Skaja przyznał, że sytuacja finansowa jest trudna, ale dodał, że dyrektorka jakiś czas temu pieniądze, które były na akredytację, przeznaczyła na zupełnie inny cel. Do tematu wrócimy.