W przedostatnim dniu mistrzostw biało-czerwoni mieli ostatnie dwie szanse na zdobycie medalu. Obie zakończyły się niepowodzeniem. Dominatorzy, czwórka podwójna (Wasielewski, Kolbowicz, Jeliński), bez kontuzjowanego szlakowego Adama Korola, którego zastąpił Piotr Licznerski zajęła w finale 4 miejsce za Australijczykami, Niemcami i Chorwacją. Oczko niżej uplasowała się dwójka podwójna kobiet. Trapione w okresie przygotowawczym kontuzjami polskie wioślarki, tylko do pierwszej pięćsetki trzymały się w stawce. Później rywalki zaczęły im odpłać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Czwórka bez sternika wagi lekkiej wygrała finał B
- Miejsce jest, na dzień dzisiejszy adekwatne do naszej dyspozycji. Martwią jedynie zbyt duże straty do najlepszej, brytyjskiej dwójki. 10 sekund to jest przepaść. Mam nadzieję, że w Londynie będzie tak, jak przed 2 laty w Poznaniu. Musi tylko opuścić nas pech i dopisać zdrowie - podsumowała Fularczyk.
Przed ostatnim dniem biało-czerwoni zapewnili sobie 4 kwalifikacje olimpijskie (żeńska dwójka podwójna, męska czwórka podwójna, czwórka bez sternika w. lekkiej i ósemka). W niedzielę szansę powiększenia tego dorobku ma męska dwójka podwójna w lekkiej, która popłynie w finale B i musi wyprzedzić jedną osadę. .
Czytaj e-wydanie »