- Pierwsze miesiące emerytury to był błogi spokój. Potem pojawiła się nuda i tęsknota za dawną aktywnością. Spotykani znajomi mieli podobne odczucia i chcieli mieć odskocznie od codzienności. I tak zrodził się pomysł powołania w Golubiu-Dobrzyniu Uniwersytetu Trzeciego Wieku - mówi prezes stowarzyszenia Janina Tuszyńska.
UTW prowadzi szeroką działalność. Organizuje wyjazdy do teatru lub opery, są też kilkudniowe wycieczki. W tym roku słuchacze byli w Zakopanem. W zeszłym w Lwowie i Bieszczadach. Ten wypad organizował toruński UTW oraz tamtejszy oddział Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Raz w miesiącu, w ostatnią środę każdego miesiąca (w sali nr 11 SP nr 2) odbywa się wykład. Wygłaszali je m.in. historycy, lekarze, znawcy literatury, poeci.
W minioną środę odbyło się pierwsze powakacyjne spotkanie słuchaczy. Pojawił się profesor Mirosław Krajewski, który mówił o tożsamości regionalnej. W tym celu przybliżył twórczość poetów i pisarzy z ziemi dobrzyńskiej i postać Teofila Jurkiewicza - żołnierza AK, mieszkającego od 1948 roku we Francji.
Pomysł utworzenia UTW pojawił się na początku 2006 roku. Po kilku miesiącach załatwiania formalności związanych z rejestracją, pierwsze spotkanie odbyło się w czerwcu 2006 roku. W skład zarządu weszły: Janina Tuszyńska, Maria Wilińska, Henryka Zawadzka, Zofia Marcinkowska i Barbara Szczepaniec. Do grona stałych słuchaczy należą m.in. lekarze, nauczyciele i urzędnicy. Część z nich jest także członkami innych organizacji, np. PZERiI.
- _Nasz uniwersytet jest otwarty dla wszystkich emerytów i rencistów. Nie ma żadnych kryteriów co do wieku czy wykształcenia. Nie dostajemy ocen, nie ma limitów nieobecności. Lista obecności jest sprawdzana, ale tylko dla formalnośc_i - mówi Janina Tuszyńska.
UTW podejmuje też nowe inicjatywy. W związku z planami wydania wierszy Jana Jagodzińskiego składał wniosek na konkurs. Nie udało się pozyskać pieniędzy. Z 511 projektów wybrano 50.
- Byli lepsi. Obecnie nasz budżet jest bardzo skromny. Słuchacze wpłacają 10 zł wpisowego i 10 zł składki. Mamy to szczęście, że wykładowcy bezinteresownie do nas przyjeżdżają. Mamy jednak nadzieję na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz. Na początku października jadę na konferencję, którą organizuje Fundacja dla UTW działająca przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Mamy poznać formy pomocy, z której można korzystać - mówi Janina Tuszyńska.
Opinie słuchaczek:
Henryka Błaszkiewicz:
- To mój powrót na Uniwersytet Trzeciego Wieku po przerwie spowodowanej chorobą. Te nasze zajęcia są odskocznią od codzienności. Mamy szansę poznać nowych ciekawych ludzi, ich spojrzenie na świat.
Jadwiga Sękowska:
- Byli już u nas z wizytą ludzie różnych profesji: lekarze, masażystka, księża... swoje wiersze czytał pan Jan Jagodziński, a historię miasta przybliżył Leszek Żuchowski. Tematyka wykładów jest więc bardzo zróżnicowana. Krótko mówiąc ten uniwersytet to miejsce gdzie my - ludzie w określonym wieku możemy ciekawie spędzić czas. Zresztą nasza uczelnia nie ma murów. Jeździmy do bydgoskiej opery, odwiedzamy ciekawe miejsca, organizujemy imprezy okolicznościowe np. Dzień Kobiet