Majstrowanie w przepisach

Twórcy zmian mają taki zamiar, by nas tej ulgi pozbawić. W zamian - obiecują przywilej związany z przeznaczeniem środków, uzyskanych ze sprzedaży nieruchomości, na inne cele mieszkaniowe. Czy w praktyce oznacza to powrót do ulgi, która obowiązywała do końca roku 2006?

Kto określi "inne cele mieszkaniowe"?
Teraz ulga meldunkowa przysługuje osobom, które w zbywanej nieruchomości były zameldowane na pobyt stały co najmniej 12 miesięcy przed datą jej sprzedaży.
Jak będzie po nowelizacji ustawy? Od 2009 r. zwolnienie ma przysługiwać podatnikom, którzy w ciągu 2 lat od daty sprzedaży domu czy mieszkania spożytkują uzyskane pieniądze na inne cele mieszkaniowe. O zamiarze takim trzeba będzie poinformować fiskusa, a tzw. "inne cele mieszkaniowe" precyzyjnie określą przepisy.

Koniec "meldowania się" na niby?
Zmiany - zdaniem resortu finansów - zostały niejako w naturalny sposób wymuszone przez życie.

Dotychczasowe zasady prowokowały często "pozorowane" meldowanie się. Meldowaliśmy się niby głównie po to, by uniknąć płacenia podatków. W efekcie, wpływy budżetu państwa z tytułu podatku od sprzedaży nieruchomości zostały mocno ograniczone. Po wtóre - likwidacja tej ulgi jest naturalną konsekwencją zniesienia obowiązku meldunkowego.

Trochę "za" i trochę "przeciw"
Nie wszystkim się te plany podobają. Specjaliści twierdzą, że przepisy obowiązujące obecnie są dużo bardziej klarowne niż te sprzed 1 stycznia 2007, do których zamierzają powrócić twórcy zmian w ustawie. Istnieje też uzasadniona obawa, że resort finansów wykorzysta moment zmiany i pokusi się o zwiększenie obciążeń fiskalnych.

Zwolennicy zmian z kolei, przekonują, że nowe przepisy mogą ożywić rynek nieruchomości, co z kolei przełoży się na większe wpływy do budżetu. No i że skorzystają na tym również ci, którzy chcą zamienić lokal, sprzedając dotychczasowy, w którym nie byli z jakichś powodów zameldowani.