Spełnione marzenie małego Maksa
Niedowierzanie przeplatało się z ogromną radością na małej twarzy Maksia, gdy zajechaliśmy na podwórze domu, w którym maluch mieszka z dziadkami, bratem i tatą.
Gdy otworzyliśmy drzwi auta, Maks zaniemówił. Złapał się za głowę i przez kilka chwil stał jak sparaliżowany. A uśmiech nie znikał z jego ust. - Taaaaki wielki?! - jednocześnie pytał i twierdził. - Nikt takiego nie ma w Radzyniu! Wiedziałem, że go w końcu dostanę... Teraz, to mi gra!
- Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!
Łez wzruszenia nie kryła babcia Maksia, Helena Węglińska.- Tak czekał na was. Niesamowite.... - cieszyła się razem z wnukiem starsza kobieta.
Siedmiolatek przez kilkadziesiąt kolejnych minut stał na podwórku, składał części, urządzał "próbne jazdy".
Czytaj: Fundacja Dziecięca Fantazja spełniła marzenie Olka Pesty
Pokonał raka, ale wciąż musi walczyć
O tym, że chciałby "traktor na pedały", Maks powiedział wolontariuszom fundacji "Mam marzenie", spełniającej pragnienia dzieci, których zdrowie i życie jest zagrożone.
Mały mieszkaniec Radzynia Chełmińskiego, jeszcze rok temu zmagał się z ciężkim nowotworem nerki. Usunięto mu jeden z narządów zajętych przez raka. Złośliwego. Przeszedł kilkanaście chemioterapii.
Na szczęście, chłopiec dzielnie zniósł leczenie i pokonał chorobę. Mimo to nadal jest pod stałą kontrolą lekarzy. - Jeździmy regularnie na badania do szpitala Bydgoszczy - zaznacza Jacek Węgliński, tata który samotnie wychowuje synów. - Wreszcie wszystko zaczyna się układać... Wychodzimy na prostą.
Darczyńca: - Rodzice uczyli mnie wrażliwości
Teraz sprawić radość Maksiowi postanowił pan Paweł, który spełnił marzenie chłopca o traktorze. Zajrzał na stronę fundacji i wybrał właśnie Maksa. Dlaczego? - Ujął mnie bardzo. Ja mieszkam na wsi, on też. Rodzice od najmłodszych lat uczyli mnie wrażliwości na cierpienie i stąd taka spontaniczna decyzja, by sprawić radość temu chłopcu - wyjaśnia pan Paweł.
Jeśli chcecie sprawić radość innym, ciężko chorym dzieciom z naszego powiatu, wystarczy zajrzeć na stronę www.mammarzenie.org i wejść w zakładkę "marzenia oczekujące", następnie odszukać "oddział Bydgoszcz", pod który podlegają nasi mali marzyciele i potem skontaktować się z wolontariuszami.
Więcej w magazynowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej" w dodatku "Nasz Tydzień Grudziądz".
Czytaj e-wydanie »